On wysłannik pani czasu, Potężnej Damy, Alfy i Omegi- musiał odrzucać wszelkie pokusy i radować się
tym, co prawdziwe i światłe. Nie był to dlań problem. Wiele się w nim zmieniło, już nie był tym samym chłystkiem, który bawił się cały dzień, upijał do nieprzytomności by po przebudzeniu przyćypać jakiś crack. Tamte czasy minęły, odeszły w niepamięć. na ich wspomnienie robiło mu się dziwnie niedobrze.
Już chciał odmówić przyjacielowi, gdy z góry dobiegły ich donośne krzyki i huki potężnych ciosów. W Sali zapadła cisza, całe zgromadzenie nasłuchiwało.
Smolisto włosy brodacz spojrzał po zebranych i dedukując szybko postanowił się usunąć. Spojrzał na Cienia.
Uśmiechnął się doń i zaproponował we wspólnym. - Może w takim razie przejdziemy w bardziej ustronne miejsce? Słyszałeś te hałasy? Nie podoba mi się to.
Poczekał chwilę, bardzo krótką; nie ryzykował pozostania w tym miejscu. Nie skierował się, jednak do drzwi frontowych. Po rozmowie z karczmarzem zechciał przejść przez wyjście dla personelu…
(Czy Cień ruszy za nim ?)
__________________ "Wyobraźnia jest początkiem tworzenia.
Wyobrażasz sobie to, czego pragniesz,
chcesz tego, co sobie wyobraziłeś i w końcu
tworzysz to, czego chcesz." |