Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-06-2012, 15:55   #43
Sketch
 
Sketch's Avatar
 
Reputacja: 1 Sketch nie jest za bardzo znanySketch nie jest za bardzo znany
Postój jak to postój. Z jednej strony nie najgorszy, z innej zaś nie najlepszy. Wszystko za sprawą małej bójki na którą nie trudno było się załapać. Oczywiście wszystko skończyło się szczęśliwie. Szczęśliwie dla Alnina, a mniej szczęśliwie dla nieznajomego mieszczucha. Zaczęło się od kolejnego pogardliwego komentarza bliznowatego. Los sprawił, iż tym razem trafił na kogoś bardziej porywczego. Jednakże porywczość nie szła w parze z umiejętnościami walki na pięści. Po brutalnym pojedynku łowca nagród i tym razem skrupulatnie prześledził miejsce zdarzenia w poszukiwaniu świadków. Nie znajdując takowych wrócił do karawany. W międzyczasie powstrzymywał nieludzkie uczucie, które zagnieździło się w nim na widok krwi i bólu.

Co prawda to prawda, mógł się poszczycić wyjątkowo znakomitym słuchem, aczkolwiek przy owych warunkach do jego uszu dochodziły niepełne informacje. Niezrozumiałej reszty musiał się domyślać, choć nie było to trudnym zadaniem. Przez całą podróż nie miał okazji komuś ubliżyć bądź wyprowadzić kogoś z równowagi. Wtenczas taka właśnie się nadarzyła.
Jego reakcja na krzyk była zupełnie inna, jeśli nie odwrotna, do reakcji innych członków karawany. Gdy właśnie inni zrywali się ze swoich miejsc, odwracali się i lustrowali sytuację, a nawet rzucili się ku źródła krzyku, on siedział niewzruszony. Nie próbował nawet dojrzeć cóż takiego się stało. Zaśmiał się pod nosem.
- Pewno to ta owa wiedźma to usłuchała! - Krzyknął na tyle głośno aby bez trudów można było usłyszeć jego słowa w tym zamęcie. - Ba, albo i wygłodzony elf! Albo i co gorsza... - Tu wybuchł śmiechem. - ... ktoś tu pewnikiem obstrukcji dostał!
 
Sketch jest offline