Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-06-2012, 19:41   #466
Deliad
 
Deliad's Avatar
 
Reputacja: 1 Deliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputacjęDeliad ma wspaniałą reputację
Zirnigowi tańcowały przed oczyma mroczki. Mocna ta gorzałka musiał być, iście jak kopnięcie konia w głowę. Przypomniał sobie, że Twardy wspominał, żeby wyciągnąć trochę informacji, od bywalców, na temat skradzionego topora.

- To mówicie panowie, że ten topór, topór niezgody można by rzec. Powód rozłamu między Khazadami, ukradł jakiś parszywy Kislevita? We łbie się nie mieść - wyrzekł na jednym tchu podpity Zirnig.

- I to jeszcze zwiał bez otwierania bramy? Kto wtedy był na straży? Też jakiś “mientki” człek - nerwy poczęły ponosić woźnicę.

- O nie panowie! Tak być nie może, żeby krasnoludy się za łby brały. Obiecuję wam, że puki we mnie krew płynie, a serce ją pompuje, nie spocznę póki tej sprawy nie doprowadzę do szczęśliwego zakończenia. Tak mi dopomóż Morngrim, Grimnir,Valaych Throrin, Gronrhum i wszyszcy dobrzy bogowie - wyrzucił z siebie patetyczne słowa.

- Ino muszę znać więcej szczegółów. Panowie mówcie wszystko co wiecie. Po woli i ze szczegółami - odrzekł już o wiele spokojniej.

-Parszywy kislevita? A skąd ten pomysł? To człek mądry i honorowy. Nie raz z nami walczył i udowodnił swoją wartość.- odrzekł jeden z brodaczy -Zniknął, jednak nikt nie twierdzi że uciekł z toporem Araka. Ot dziwna sprawa. Pytasz o wartę, ale nie wiemy dokładnie kiedy zniknął kozak. Nie miał tu swojego zajęcia więc nikt nie zwracał na niego większej uwagi.- dodał inny khazad.

-Ach tak? Mądry i honorowy... To komplikuje sprawę. Hmmmm. Jest jedno takie przysłowie, mówiące, że jeżeli coś wygląda jak elf, rusza się jak elf i śmierdzi jak elf. To na pewno jest to elf. Czy może chodziło o goblina. Mniejsza z tym. Zniknął topór, a wraz ze zniknięciem topora, zniknął Miszka. Jeżeli to nawet nie jego sprawka, to jest wielce prawdopodobne, że jest w to jakoś zamieszany. - powiedział z namysłem Zirnig.

- Ciekawią mnie dwie sprawy. Pierwsza, czy był tutaj z wizytą, ktoś obcy, w czasie jak zniknął topór? I druga, czy są stąd jakieś inne wyjścia, niż wrota jakimi wjechaliśmy.

-Hm... Nie. Nie było tu nikogo. A przynajmniej nic na ten temat nie wiemy.- odrzekł jeden z rozmówców siedzących przy stole, po czym spojrzał on na kompanów, którzy również kręcili głowami ze zdziwionymi minami.
-W zasadzie nie wiemy dokładnie. Kopalnie badaliśmy w mgnieniu oka i nie było czasu zaglądać w każdy zakamarek, psia jego mać. Ale było nas tam wielu, więc pewnie który by zauważył niezbadaną odnogę tunelu. Z resztą, zabójcy gnieżdżą się tu ponoć od wielu miesięcy więc pewnie też by wiedzieli.- dodał inny khazad.

- Przywódcę trollowych zabójców musiała wielce upokorzyć ta kradzież. Topór, jak mniemam też musiał być zacny. Jedynie zastanawia mnie jedna sprawa. Dlaczego oskarża o nią swych kuzynów. Przecie to ktoś specjalnie, robi niezgodę w waszych szeregach, aby osłabić was w czasie wojny.
- Nurtuje mnie też jedno, niezwiązane ze sprawą pytanie. Znacie Panowie jeszcze jakiegoś innego Rubenbrascha, poza mną?

-Zabójców jest tylko kilkunastu. Znają się ponoć od wielu lat. Arak prędzej by położył łeb pod orkowy siepacz niż oskarżył, któregoś z ziomków o kradzież.- wzruszył ramionami khazad -Rubenbrash? Nie znam.- dodał po chwili kręcąc głową. Jego kompani również zaprzeczali.

- Tak - mrukną smutno - to dość rzadko spotykane nazwisko - khazad pociągnął łyk piwa.
- Wracając jednak do sprawy. Jak wyglądał, ten topór. Zacny to musiał być oręż?
Krasnolud pokiwał głową robiąc skupioną minę.
-Ano był zacny. Widziałem go tylko raz, w rękach Araka, jednak nie zapomnę tego do końca życia. Był idealnie długi, ni za krótki ni za wielki, taki by zadać druzgocący cios a i nie spowalniać za bardzo właściciela. Jego ostrze było lekko stępione, a przynajmniej takie sprawiało wrażenie, jednak nikt nie wierzył że taką broń trzeba ostrzyć co dzień. Na głowicy znajdowały się liczne złote runy, które ponoć sprawiały, że broń była nasycona magią.- pokręcił głową. Po chwili do rozmowy wtrącił się inny khazad.
-Taaa topór był ponoć prezentem od dawnego przyjaciela Araka, Zabójca nim umarł wysłał w otchłań strasznego demona Khorne'a a o podarowaniu topora pisał w swoim pamiętniku.

-A wracając do wyglądu, pamiętam wspaniały, niebieski kamień osadzony na głowicy, oraz każdy centymetr run, nawet przy samej końcówce styliska.- machnął ręką -Szkoda, że tak wspaniała rzecz zwaśniła jeden lud...- dodał na koniec.
 
Deliad jest offline