Ludzinki - zaczęła drwiąco odrzucając monetę. - Tam - wskazała głową w stronę jaskini - mówicie, że banda orków liczniejsza kilkukrotnie od was jest. Tam - wskazała na schody do góry - burza szaleje. A wy? Was ośmiu, stoicie stoi tu dobry kawał czasu, z jedną, jedyna krasnoludzką wojowniczką i się zastanawiacie, czy krzywdę wam zrobi. Kobietą, którą sami z krypty wynieśliście i obudziliście. - zaśmiała się - A zrobi, wierzcie mi zaraz. Dla spokoju, bo dość was ma. Dziwna wy rasa jesteście, oj dziwna. Wojownicy... phi... stratedzy... phi... myśliciele, ba! Tylko myśleć to wy nie umiecie. Rozejrzyjcie się w około i pomyślcie jeszcze raz.- zasugerowała ironicznie. - Atakujcie! Walczcie! Będziecie jeden ciężki problem z głowy mieli. Może myśleć łatwiej się będzie.- Ponownie sięgnęła po sztylet stając w pozycji bojowej. |