Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-06-2012, 14:09   #36
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Ostatnie dni były dla grupy pełne wrażeń i wysiłku umysłowego. Mężczyźni kombinowali i szukali odpowiedzi, które mogłyby pomóc w rozwiązaniu sprawy z zabójstwami. Dowody i poszlaki nie dawały jednoznacznej odpowiedzi. Wołodia sporą część czasu spędził bez kompanów. Kręcił się po mieście między domami, po lokalnych sklepach i kramach. Pytał o zamordowanego szlachcica, którego ciało znaleźli na szlaku za miastem. Podczas gdy reszta dochodziła do różnych wniosków po silnych tropach, kozak raczej starał się znaleźć cokolwiek związanego ze sprawą, o czym pozostali mogli się nie dowiedzieć od strażników, kapłanów Morra, czy innych osób. Każda plotka, którą usłyszał Wołodia mogła się na coś przydać. Pytał mieszkańców, przyjezdnych. Bretończyków, którzy rozumieli wspólną mowę Imperium, oraz swych rodaków, rozmawiając z nimi w języku Kislevskim.

Gdy dzień zbliżał się ku końcowi Wołodia wrócił do Słonej. Tam zjadł dobrze jak miał to w planach od pierwszego dnia po przybyciu do miasta. Chciał się na coś przydać jednak czuł się dziwnie nieswojo w okolicy. Był mało skoncentrowany i czuł się nieco, nieprzydatny grupie, właśnie teraz kiedy mógł w znaczny sposób pomóc. Gdy zjadł postanowił porozmawiać z całą grupą i podsumować trzeci dzień pobytu w mieście. Poprosił przyjaciół o spotkanie, a kiedy już cała grupa zebrała się w jednym miejscu zabrał głos.
-Moji mili. Chcijałem was przeprosijić, że trochę mało pożytku ze mnije macije ale im dłużej tu przebywam, tym bardzijej przypomijinam sobie ojczyznę... Ci ludzije, co mnije otaczają... To dzijiwne uczucie...- pokręcił głową. Pewnie niewielu kompanów go rozumiało.

-Ale postaram siję to zmijenić. Rzeknijcie co żeścije siję dowijedziely i jakie plany mamy, dobrze też będzije jakby kto Wołodią potrząsnął i powijedzijał gdzije mam siję udać, z kijim gadać, o co pytać. Ułatwi to mnie zadanije, da.- rzekł spoglądając na Alexa i Eryka w szczególności. To byli młodzi i inteligentni mężowie. Pewnie najlepiej nad sytuacją panowali i dadzą kozakowi odpowiednie dyrektywy, co dalej uczynić by się na coś zdać.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline