Issander nie miał za bardzo wyboru. Czekał, aż goblin otworzy drzwi, co rusz nerwowo zerkając na zombie. Celował w ich głowy, ale nie strzelał, skoro nie zwracały na nich uwagi. Jeżeli uda się otworzyć drzwi, to zanim wejdzie do środka strzeli do jednego z nich, żeby upewnić się, czy da się je powalić strzałem w głowę.
Gdyby Centhariel doczłapał w ich stronę, dopilnuje, żeby nie został wpuszczony do wieży.
- Jeżeli nie uda się otworzyć drzwi, możemy pójść do północnej bramy, nie? Macie na sobie uniformy, powinni nas wpuścić, wygląda na to, że tam jest jakieś zamieszanie... |