Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-06-2012, 13:53   #107
Agape
 
Agape's Avatar
 
Reputacja: 1 Agape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłośćAgape ma wspaniałą przyszłość
Wszedł po schodach do połowy pierwszego piętra i spojrzał na błękitne niebo.

-Cholera jasna!- rzucił w stronę puszystych obłoczków, a potem schylił się po swoją czapkę. Otrzepał ją z pyłu i wsadził z powrotem na głowę.
- Nienawidzę magów i im podobnych, nigdy nie wiadomo co takiemu strzeli do łba.- powiedział wracając na parter.-I co chłopaki, dalej uważacie że to najbezpieczniejsze miejsce?- zapytał łuczników nie bez złośliwości - A może wolicie poszukać innego?

- A tak przy okazji jakby coś zaczęło chrobotać pod spodem to możecie być pewni, że to zgniłki przebijają podłogę.- postraszył ich jeszcze, chociaż kto wie czy to nie uratuje im życia- Wtedy won na zewnątrz i strzelać przez okna do środka, celujcie w główki.

Wyjrzał przez okno żeby ocenić zniszczenia w mieście. -Skąd się tyle tego draństwa nabrało? Przysiągłbym, że jeszcze przed chwilą to byli żywi ludzie. No nic, ci tu nie wlezą.- skomentował nagły wzrost liczebności umarlaków i rzucił okiem na łuczników na południu, czy nie pozlatywali czasem razem z drabinami co wcale by go nie zdziwiło, chociaż oczywiście wolał żeby spadły drabiny, a nie łucznicy. Sprawdził też czy Beti nie wybiera się z wizytą. A potem przyjrzał się wschodniemu murowi i okolicom. Coś pieprzło od tamtej strony i to tak, że o mało mu zęby nie wyleciały, nie powinno być trudno zobaczyć skutki czegoś takiego.

Jeśli wschodni mur okazał się jakimś cudem zdatny do użytku:

- No to co? Przejdziemy się? Tylko trzymać mi się flanki, bo jak znowu walnie to polecicie. I nie szarżować. Jak kogoś zobaczycie nie dajcie mu podejść, w razie najmniejszych wątpliwości strzała w łeb. Jak dojdziemy, to jeden otwiera drzwi, reszta czeka dalej i ubezpiecza. Nie jesteśmy durniami żeby sami pchać się śmierci w paszczę.

Jeśli wschodni mur jest zniszczony:
Wychodzi z wieży, siada opierając się plecami o flankę, wyjmuje suszone mięso i bukłak. Spożywa swój ostatni posiłek patrząc na miasto.
 

Ostatnio edytowane przez Agape : 24-06-2012 o 17:35.
Agape jest offline