Hej!Morgrim idziesz?-krzyknął łowca do krasnoluda.Gdy ten go dogonił rzekł: Widziałeś coś jakby wchodziło do bramy kiedy Vincez ją otworzył?To był jakiś biały kształt i nie wydaje mi się ,żebym się przewidział.Może to był jakiś wilkołak?Coś mi tu śmierdzi...I w ogóle cała ta sytuacja zamieć nie wydaje mi się ,żeby ta była przypadkowa,przynajmiej była aż zanadto ....hmmm jakby to powiedzieć ,intensywna?Ja bym miał się na baczności i w ogóle ten Ludvig -tu zniżył głos-wydaje mi się aż za bardzo gościnny, i pamiętasz kiedy dowiedział się o tym że brama była zamknięta wcale nie wyglądał na zdenerwowanego i jakby ta wiadomość wcale go nie zdziwiła?aA ty co o tym sądzisz?-spytał.Następnie doszedł do Athariel i uśmiechnął się do niej. Wiesz co Kedrick nie wiem co ci się ubzdurało że zawadzasz,Peach ma rację nie masz prawa odchodzić.
Do MG-przydałaby się mała aktualizacja
__________________ (...)"To właśnie nas różni.Elfy zabijają z konieczności-wy, ludzie, robicie to dla przyjemności".(...) |