Spis Stron RPG Regulamin Wieści POMOC Kalendarz
Wróć   lastinn > RPG - play by forum > Sesje RPG - Warhammer > Archiwum sesji z działu Warhammer
Zarejestruj się Użytkownicy

Archiwum sesji z działu Warhammer Wszystkie zakończone bądź zamknięte sesje w systemie Warhammer (wraz z komentarzami)


 
 
Narzędzia wątku Wygląd
Stary 19-12-2006, 19:05   #41
 
imported_szympmon's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_szympmon ma wyłączoną reputację
Hej!Morgrim idziesz?-krzyknął łowca do krasnoluda.Gdy ten go dogonił rzekł:
Widziałeś coś jakby wchodziło do bramy kiedy Vincez ją otworzył?To był jakiś biały kształt i nie wydaje mi się ,żebym się przewidział.Może to był jakiś wilkołak?Coś mi tu śmierdzi...I w ogóle cała ta sytuacja zamieć nie wydaje mi się ,żeby ta była przypadkowa,przynajmiej była aż zanadto ....hmmm jakby to powiedzieć ,intensywna?Ja bym miał się na baczności i w ogóle ten Ludvig -tu zniżył głos-wydaje mi się aż za bardzo gościnny, i pamiętasz kiedy dowiedział się o tym że brama była zamknięta wcale nie wyglądał na zdenerwowanego i jakby ta wiadomość wcale go nie zdziwiła?aA ty co o tym sądzisz?-spytał.Następnie doszedł do Athariel i uśmiechnął się do niej.


Wiesz co Kedrick nie wiem co ci się ubzdurało że zawadzasz,Peach ma rację nie masz prawa odchodzić.
Do MG-przydałaby się mała aktualizacja
 
__________________
(...)"To właśnie nas różni.Elfy zabijają z konieczności-wy, ludzie, robicie to dla przyjemności".(...)
imported_szympmon jest offline  
Stary 19-12-2006, 20:06   #42
 
imported_Grom's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Grom ma wyłączoną reputację
Wydarzenia po rozmowie z Ludvigiem - wersje, były tylko do przebiegu rozmowy, a to część dalsza, gdy Morgrim dogania resztę.

Morgrim dogonił swych kompanów i poczekał, aż służba odejdzie, pozostawiając nam do wyboru pokoje.
-Posłuchajcie mnie uważnie. Nie wiemy, kim są właściciele tego zamku. Dlatego myśle, że powinniśmy spać razem w pokojach. Są tu dwa pokoje z dwoma łożami. Proponuję, aby Cirion i Athariel spali w jednym z nich razem, a Johan i Vincez razem w drugim. Ja mogę spać sam. Po prostu trudniej będzie zabić któregoś z was jeśli drugi będzie spał przy nim. A jeśli coś się wydarzy - to na pewno u mnie. Jeśli będą chcieli nas zaatakować - nie zaatakują nas razem. Ja będę sam, jednak gdy spróbują mnie zaaakować, czeka ich bardzo nie miła niespodzianka...

Mam nadzieje, że wymyślając ile jest łóżek w pokojach nie namotałem w sesji.
EDIT: Specjalnie dla Vinceza: Chodzi mi o to że w 1 pokoju stoją 2 łóżka, a nie że śpicie w jednym -.- . Tak więc Johan spałby np. pod jedną ścianą a ty naprzeciwko....
 
imported_Grom jest offline  
Stary 19-12-2006, 21:16   #43
 
Kedrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Kedrick ma wyłączoną reputację
[hide:5e7e6bd4a5]Zakrztusił się nieco, słysząc z kim ma spac w łóżku. "Pięknie!. Zawsze mi się ten kapłanek podobał, a mam z nim... spac w łożu. Wręcz cudownie! Chyba zanosi się na noc spędzoną poza łożem. A zresztą... może rozejrzę się po zamku?"
-Wiesz co, Morgrim? Zróbmy odwrotnie. Wolę... z nim nie spac. Ty się z nim połóż, a ja zajmę twój pokój. Znam parę sztuczek na nieprzyjemnych gospodarzy... - Tu uśmiechnął się złowrogo. A zresztą -spoważniał- znacie dobrze moje skłonności.

***

Drobne epizody z życia Vinceza

Widział już wiele męskich torsów. Wiele. Lecz nigdy... tak pięknego. Z miejsca się w nim zakochał. Dotąd szeptał Mu wiele czułych słówek, ale nigdy, nigdy dotąd nie zaskoczył go w środku nocy, samotnego w łóżku. -Nie bój się, nic Ci nie zrobię... - szepnął mu namiętnie do ucha arcykapłan Raola, Gerhardt.

Brudna, portowa tawerna. Pomiędzy ławami kręcą się półnagie, ciemnoskóre niewolniczki zwane przez właściciela "dziewkami służebnymi", choc można je też nazywac śmiało mianem "niewolnic". Schwytane w dalekiej Arabii, sprzedane w Tilei, kupione w niej, przywiezione do Altdorfu. Miał z ich panem, Yorukiem (Kitajczykiem), wiele do omówienia...

Ciąg dalszy nastąpi [/hide:5e7e6bd4a5]
 
__________________
Popierajmy Arcyksiężną Milly!
Kedrick jest offline  
Stary 20-12-2006, 08:11   #44
 
imported_szympmon's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_szympmon ma wyłączoną reputację
Nie uważał żeby ten pomysł był zły,nawet się cieszył."Ale chyba raczej tej nocy będę czuwał ostrożności nigdy nie za wiele".Następnie rzekł do Morgrima:
-Ja się zgadzam.I chyba nasi wybawiciele gdyby chcieli nam coś zrobić to im się nie uda,bo gdy będą chcieli zrobić coś mi lub wam,nie wątpię że sami się potraficie obronić,ja w każdym razie nie dam się zajść "od tyłu".Moja strzała przebije każde zagrażające nam gardło! -uważał ,że sprosta każdemu przeciwnikowi,przynajmniej tak mu się wydawało....
W głębi ducha myślał że Morgrim trochę przesadził mówiąc że będą chcieli nas zabić w śnie , w każdym razie nie Ciriona bo on nie będzie spał.....
 
__________________
(...)"To właśnie nas różni.Elfy zabijają z konieczności-wy, ludzie, robicie to dla przyjemności".(...)
imported_szympmon jest offline  
Stary 20-12-2006, 08:27   #45
 
imported_Grom's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Grom ma wyłączoną reputację
Udajmy, że tego nietrafionego postu Kedricka nie było.
-Cóż. Może nie tyle zabić... co pojmać. Wydaje mi się to jednak dziwne: gdyby chcieli nas zabić - już by to zrobili. Gdyby chcieli nas pojmać - nie dawali by nam jadła i napoji. Jednak musimy uważać, gdyż wydaje mi się, że oni coś kombinują. A jeśli chodzi o to, że mam na nich parę sztuczek - otóż widzicie....klan do którego należałem kilka lat szkolił mnie w umiejętnościach ...berserkera. Jeśli mnie pojmą, mogę uaktywnić tą moc, i jeśli użyję ją bez zachamowań wtedy tracę kontrolę nad sobą i atakuje wszystkich dookoła. Dlatego lepiej, żeby u mnie w pokoju nikogo nie było.
 
imported_Grom jest offline  
Stary 20-12-2006, 09:15   #46
 
Kedrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Kedrick ma wyłączoną reputację
-Może... powinniśmy wysłac kogoś tej nocy na zwiad, aby zbadał zamek? W końcu nic o nim nie wiemy, a można się tutaj poczuc jak na manewrach taktycznych przed bitwą... - Rzekł Vincez do swych towarzyszy. Od razu wysuwam propozycję na zwiadowcę: mnie. Jeżeli nie wiecie, potrafię tworzyc iluzje przestrzenne. Można obejrzec je od każdej strony i będą identyczne jak oryginał, ale mają jedną wadę: jak to iluzje, są niematerialne. Umieściłbym jedną we własnym łożu, a sam bym "zwiedził" zamek i może odkrył coś ciekawego. Co myślicie na ten temat? - Dodał niepewnie kulomistrz.
 
__________________
Popierajmy Arcyksiężną Milly!
Kedrick jest offline  
Stary 20-12-2006, 14:20   #47
 
imported_szympmon's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_szympmon ma wyłączoną reputację
-Jak dla mnie może być.I myślę że nawet mógłbym ci towarzyszyć.Nie chciałbym zostawiać Athariel samej w pokoju,ale myślę że sobie poradzi ,bo chyba nie od parady ma na plecach ten wspaniały miecz.Ale i tak uważam że nie będzie go musiała używać.A co do tej iluzji ,gdybym z tobą poszedł,to czy mógłbyś mi też taką zmajstrować w łóżku?Aha zgadzam się z Morgrimem że nie chcą nas zabić lub pojmać.Myślę że on z kimś współpracuje
uważam ten "ktoś" nie chce dla nas niczego dobrego i że to ma coś wspólnego z tym białym kształtem i z taką intensywną,i aż nienaturalną zamiecią
-widząc że służki zaczynają się przysłuchiwać tej rozmowie powiedział głośniej tak aby służki go usłyszały-TA ZAMIEĆ BYŁA STRASZNA PRAWDA PRZYJACIELE?TO DOBRZE ZE BARON LUDVIG NAM pomógł!
 
__________________
(...)"To właśnie nas różni.Elfy zabijają z konieczności-wy, ludzie, robicie to dla przyjemności".(...)
imported_szympmon jest offline  
Stary 20-12-2006, 17:25   #48
 
Evandril's Avatar
 
Reputacja: 1 Evandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumny
Nie no, widze że Ty GROM nie łapiesz od końca o co chodzi w RPG albo ja nie łapię mimo iz gram od 12 lat . Po pierwsze: nie możesz mi pisać co mówi Ludvig bo jest on NPCem (bohaterem niezależnym) i to JA nim kieruję i to JA decyduję o tym, czy coś do Ciebie mówi czy nie. Ja równiez decyduję jakie są wasze pokoje i ile jest łóżek, co jecie, pijecie, jak wygląda kibel i inne tego typu sprawy . Wy skupiacie sie tylko na waszych bohaterach...Ehh...Widzę, że nie do końca się rozumiemy. Dobra, ja jadę swoim torem a wy róbcie co uważacie...Nie będe się już produkował daremnie - przy następnym razie załatwię to inaczej...

Dwie młode dziewki prowadziły was pięknie ozdobionym malowidłami i mocno oświetlonym korytarzem. Droga do waszego pokoju nie była długa i chwile później znaleźliście się na miejscu. Dołączył do was także Gustav - odźwierny barona Ludwiga. Odesłał dwie służki po czym powiedział:
- Mięliście wielkie szczęście że trafiliście na zamek... - powiedział sługa otwierając drzwi do komnaty - Wiecie, nie było nikogo na służbie. Skłamałem. Wszyscy pozasypiali w tę szaloną pogodę, na szczęście panienka Uli cierpiała na bezsenność i usłyszała wasze konie. Wtedy zbiegła na dół i obudziła mnie i dwóch moich parobków....A wasze konie...Mili państwo...Były czymś śmiertelnie przerażone, ale niczego nie mogliśmy wypatrzyć na podwórzu...
Wyczuliście, że odźwierny również wyglądał na lekko wyprowadzonego z równowagi zaistniałą sytuacją. Chwile później znaleźliście się w pokoju. Znajdowało się w nim pięć łóżek, przy każdym z nich leżała wasza broń i ekwipunek, toteż szybko zorientowaliście się do którego łoża macie się udać.
- Życzę wam spokojnej nocy, mili państwo...Mam nadzieję, że nie będzie już żadnych niespodzianek... - powiedział Gustav po czym wyszedł z komnaty zamykając delikatnie drzwi.
 
Evandril jest offline  
Stary 20-12-2006, 17:33   #49
 
imported_Peach's Avatar
 
Reputacja: 1 imported_Peach ma wyłączoną reputację
Elfka podeszła do swojego łóżka. Wyjęła z pochwy swój pięknie zdobiony miecz, po czym spojrzała na jego ostrze, a potem na kompanów.
- No, wreszcie możemy spokojnie porozmawiać...- dziewczyna spojrzała na zamknięte drzwi - Nie wiem jak wy, ale jak dla mnie dzieje się tutaj coś dziwnego...Słyszeliście odźwiernego...Konie były czymś cholernie przerażone...A to białe "coś", co widziałam, to nie był na pewno wytwów mojej wyobraźni...Zresztą, wy również to widzięliście...Poza tym ten baron jest trochę dziwny...Powiedziałabym też, że jego córka wygląda raczej na taką której można by zaufać...Bezsenność i przypadkowe znalezienie ans przez nią jakoś do mnie nie trafia - Athariel zmarszczyła brwi - Wydaje mi się że zwiad nie jest dobrym pomysłem, Vincez..Jeśli ktoś cię nakryje w nocy, to w najlepszym przypadku zostaniemy strąd wygnani...A w taką zamieć nie chce mi się stąd ruszać...Pozostaje nam chyba tylko iść spać i czekać aż nawałnica minie....I czekać na rozwój wydarzeń...Ale bez tego... - dziewczyna teatralnym gestem pomachała swoim lekkim mieczem -...dzisiaj nie zasnę...
Spojrzała na towarzyszy. Czekała na to, co mają do powiedzenia. Zdjęła swój kaftan i koszulę odkrywając przez chwilę przed kompanami swój nagi, wspaniały biust po czym szybko nakryła się kocem. Uśmiechnęła się do nich żarliwie - widziała że zatrzymali swój wzrok na jej piersiach.
 
imported_Peach jest offline  
Stary 20-12-2006, 18:11   #50
 
Kedrick's Avatar
 
Reputacja: 1 Kedrick ma wyłączoną reputację
Skrzywił się znacząco.
-Myślę, że noc będzie spokojna. Jeżeli chcieliby nas wymordowac, nie umieszczonoby nas w tym samym pokoju. W końcu o wiele łatwiej zabic nas pojedynczo, nizli w grupie. I jeszcze sprawa Gustava, wydaje się, że on nie jest w to zamieszany. - Mówił, w miedzy czasie kładąc kulę obok łóżka.
Ha, pięknie jest i cudownie. Szalejąca śnieżyca na zewnątrz, morderczy gospodarz wewnątrz. Sytuacja podobna, jak w...

***

...gospodzie o uroczej nazwie "Trwały Zgon". Olbrzymia, o wręcz prastarej już historii skrywała w sobie wiele tajemnic, jak i niewolników, kurtyzan, ukrytuch tuneli i jaskiń hazardu. A także jej właścicielkę, Mariettę von Traumberg, szarą eminencję, kobietę niezwykłej urody. Była w stanie rozesłac wici plotek po całym Imperium, a nawet dalej. Faktycznie władała altdorfskim portem, zbierała haracz z gospód i posiadała (wedle plotek) tajemnicze i bliżej niesprecyzowane powiązania z Imperatorem... Deszcz szalał, kąsał wszystko i wszystkich swym upiornym chłodem, tak, że w karczmie panowała jeszcze większa niż do tej pory wilgoc, więcej było również gości owego niesławnego przybytku.
-Szlag! - Ryknął wielki, ponury mężczyzna o przebiegającej ukośnie przez twarz bliznie, cudem omijającej prawe oko. Nie dośc, że ta paskudna pogoda, na zewnątrz, to jeszcze przegrałem to, co wygrałem dotąd przez miesiąc! Jak Cię znam, oszukiwałeś. - Uśmiechnął się przerażająco bandzior.
-Ucisz się, Jonaz. Dobrze wiesz, żem uczciwy... w przeciwieństwie do ciebie. - Syknął Gendh, potężny mag wojenny posiadający olbrzymie wpływy w tutejszym półświatku. Ja przynajmniej nie posługuję się skavenami do swych celów. Ja je... piekę. - Jego dłoń przez chwilę zapłonęła oślepiającym ogniem, osmalając i tak już zniszczony stół...
 
__________________
Popierajmy Arcyksiężną Milly!
Kedrick jest offline  
 



Zasady Pisania Postów
Nie Możesz wysyłać nowe wątki
Nie Możesz wysyłać odpowiedzi
Nie Możesz wysyłać załączniki
Nie Możesz edytować swoje posty

vB code jest Wł.
UśmieszkiWł.
kod [IMG] jest Wł.
kod HTML jest Wył.
Trackbacks jest Wył.
PingbacksWł.
Refbacks are Wył.


Czasy w strefie GMT +2. Teraz jest 19:34.



Powered by: vBulletin Version 3.6.5
Copyright ©2000 - 2024, Jelsoft Enterprises Ltd.
Search Engine Optimization by vBSEO 3.1.0
Pozycjonowanie stron | polecanki
Free online flash Mario Bros -Mario games site

1 2 3 4 5 6 7 8 9 10 11 12 13 14 15 16 17 18 19 20 21 22 23 24 25 26 27 28 29 30 31 32 33 34 35 36 37 38 39 40 41 42 43 44 45 46 47 48 49 50 51 52 53 54 55 56 57 58 59 60 61 62 63 64 65 66 67 68 69 70 71 72 73 74 75 76 77 78 79 80 81 82 83 84 85 86 87 88 89 90 91 92 93 94 95 96 97 98 99 100 101 102 103 104 105 106 107 108 109 110 111 112 113 114 115 116 117 118 119 120 121 122 123 124 125 126 127 128 129 130 131 132 133 134 135 136 137 138 139 140 141 142 143 144 145 146 147 148 149 150 151 152 153 154 155 156 157 158 159 160 161 162 163 164 165 166 167 168 169 170 171 172