Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-12-2006, 20:49   #86
Krakov
 
Krakov's Avatar
 
Reputacja: 1 Krakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputacjęKrakov ma wspaniałą reputację
Szok był tak wielki, a otoczenie tak realistyczne, że Iustus zatracił na moment zdolność racjonalnego myślenia. Doskonale zdawał sobie sprawę gdzie się znajduje, jednak nie miał pojęcia jak się tutaj znalazł, ani co robił zaledwie przed chwilą...

Mimo wszystko nie przejmował się swoją niewiedzą. Ruszył przed siebie rozglądając się wokół.

Był ciepły i słoneczny poranek. Delikatny wiatr niósł przez wioskę wspaniały zapach pieczonego właśnie chleba. Po niebie przesuwały się śnieżnobiałe obłoki o przeróżnych kształtach. Chłopiec przypomniał sobie, jaką frajdę sprawiało mu niegdyś leżenie na łące i wpatrywanie się w chmury. Przy odrobinie wyobraźni można było dostrzec w każdej jakieś zwierze, przedmiot lub nawet postać. Niestety w większości wypadków chwile zapomnienia przerywał krzyk jego ojca, który wymyślając mu od obiboków nakazywał powrót do pracy...

Szedł dalej przyglądając się mijanym przez siebie ludziom. Z łatwością odnajdywał w pamięci związane z nimi wspomnienia. Ten staruszek opatrywał mu głowę, gdy jako dziecko przewrócił się w biegu i upadł na przydrożny kamień... Tamten łysy jegomość siedzący na progu swego domu uczył go kiedyś łowić ryby. Tamta kobieta zawsze groziła mu palcem i mówiła, że z jego zapałem do pracy skończy pewnikiem jako włóczęga lub żebrak...

Wreszcie dostrzegł swego ojca. Stał obok skromnej chaty, którą nazywali domem, odwrócony plecami do Iustusa. Chłopiec odruchowo zatrzymał się na jego widok czując podświadomie, że ojciec jest na niego wściekły. Nie miał jednak pojęcia dlaczego. Wydawało mu się, że zawiódł go bardziej niż zwykle... Zrobił coś, czego ojciec zakazał mu robić. Nagle uświadomił sobie jaki ojciec bywał dla niego okrutny i w jego sercu zagościł strach. Chciał się odwrócić i odejść, jednak w tym samym czasie jego ojciec odwrócił się i spojrzał mu prosto w twarz. Jego oczy płonęły nienawiścią...
 
__________________
Gdzieś tam, za rzeką, jest łatwiej niż tu. Lecz wolę ten kamień, bo mój.
Ćwierćkrwi Szatan na forumowej emeryturze.
Krakov jest offline