Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 28-06-2012, 11:10   #27
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Zagrak obejrzał paru sponiewieranych gości, ale żaden z nich nie zdawał się mieć urazów poważniejszych od paru siniaków i stłuczeń. Gdy skończywszy szybkie badanie, chciał przejść do kolejnej osoby, zauważył, że wszyscy pozostali już się sami jakoś pozbierali. Chyba nie była tutaj potrzebna jego pomoc, zatem wrócił do reszty obrońców kasyna.

Głupio zrobił, że zamknął tego czarownika — mruknął, nalewając sobie kufel piwa z beczki. — To jest cholerny magik, istnieje szansa, że tymi swoimi sztuczkami da radę uciec. Powinniśmy go przesłuchać na miejscu.

Krasnolud wdrapał się na wysoki stołek przy barze i wskazał swoim trunkiem na pozostałych.
Dobrze nam poszło, szkoda by to było zmarnować. Oho, wraca Saud.

Gdy właściciel "Goblina" przedstawił im propozycję, Zagrak zastanawiał się przez chwilkę. Nie pomyślał jak dotąd, szczerze mówiąc, o czymś takim jak praca, ale faktycznie może to mu się przydać. Zanim znajdzie Lugariusa może minąć trochę czasu i jakieś koszty będą, a zapłata, jak też oferowany wikt, wydawała się godziwa i powinna go utrzymać przez ten czas. Pracodawca, który z pewnością posiadał kontakty, oraz miejsce pracy w tłocznym, ludnym miejscu to dodatkowe, ale znaczne korzyści dla jego misji. Tak więc rozważywszy to wszystko Drugnarson nie zastanawiał się już dłużej.

Stoi. Masz mój topór, gospodarzu — stwierdził i uchylił łyk piwa.
 
Yzurmir jest offline