-Może... powinniśmy wysłac kogoś tej nocy na zwiad, aby zbadał zamek? W końcu nic o nim nie wiemy, a można się tutaj poczuc jak na manewrach taktycznych przed bitwą... - Rzekł Vincez do swych towarzyszy. Od razu wysuwam propozycję na zwiadowcę: mnie. Jeżeli nie wiecie, potrafię tworzyc iluzje przestrzenne. Można obejrzec je od każdej strony i będą identyczne jak oryginał, ale mają jedną wadę: jak to iluzje, są niematerialne. Umieściłbym jedną we własnym łożu, a sam bym "zwiedził" zamek i może odkrył coś ciekawego. Co myślicie na ten temat? - Dodał niepewnie kulomistrz.
__________________ Popierajmy Arcyksiężną Milly! |