Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2012, 11:06   #205
aveArivald
 
aveArivald's Avatar
 
Reputacja: 1 aveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie cośaveArivald ma w sobie coś
Kontynuacja Horror Show :)

- O żesz w morde... - sapnął Thomas otwierając szeroko oczy.
Nie zastanawiał się wiele. Nie czekał nawet na reakcje reszty ekipy. Teraz liczyła się każda sekunda. Dosłownie. Gdy tylko usłyszał krótki raport Andersona, rzucił się natychmiast do torby Anthonego, którą wcześniej zostawił na korytarzu, zaraz za drzwiami wejściowymi do pokoju.
- Fałszerz! Amy znaczy się psia krew, idź do wejścia, do tych idiotów o ile w ogóle uda im się podejść do studia. - rozkazywał zdenerwowanym głosem, równocześnie przeczesując torbę - Tylko pod żadnym kurwa pozorem nie wychodź poza budynek, zrozumiałaś?! Nie pozwól też tym idiotom przejść przez czerwoną linię. Weź ze sobą Anto... - przerwał w pół słowa przypominając sobie opłakany stan w jakim znajdowała się chemiczka - albo lepiej Ruhla... albo Koroniewa... Jak chcesz. Pamiętajcie też, że jakby co to mnie tu nie ma. Ich zresztą też - kiwnął głową w stronę Dominica i Anthonego wypluwając słowa niczym karabin maszynowy pociski - Tak. Tak byłoby najlepiej...
Blackwood przycichł na chwilę kontemplując parę cennych sekund nad czymś w rodzaju pilota, którego wyciągnął z torby Anthonego.
- Pieprzone zabezpieczenia... - warknął do siebie po czym nagle oprzytomniał spoglądając zdziwionym wzrokiem na towarzyszy - Jeszcze tu jesteście?! Ruchy do cholery!
 
__________________
Wieża Czterech Wichrów - O tym co w puszczy piszczy.
aveArivald jest offline