Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2012, 13:16   #137
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Moperiol, z pozostałymi, w ciszy wrócili do obozu. Elf był skołowany. Słuch! Przecież potrzebował słuchu! Nie wyobrażał sobie bycia zawiadowcą w takim stanie. Musiał dojść do siebie, by móc działać, by wspomóc resztę. W tym momencie był tylko… kaleką.

W obozie był Baleron, ale Kabanosa już nie, nawet Kabanosowatego placka nie było. Rozejrzał się za nim dokładnie, nie nawoływał. Przeszedł się dookoła obozu, próbując gdzieś dostrzec zwierzaka. Poza jego granicę nie szedł, mógłby już stamtąd nie wrócić. Nawet nie wezwałby pomocy…

Później spojrzał na osoby znające się na leczeniu. Niestety na ich twarzach widział, że są one wciąż tak samo zdezorientowane, jak były. Niedobrze, bardzo niedobrze.

Jedno było pewne… tej nocy już nie zaśnie. Uprzątaniem obozu się nie zajmował. Chwycił łuk i wraz z nim chadzał wokół pozostałych, zerkając na skraj lasu. Ewentualnego zagrożenia nie usłyszy. Będzie je w stanie tylko wypatrzeć.
 
AJT jest offline