Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-07-2012, 16:04   #46
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Kozak słuchał uważnie słów człeka, który to nie wiedząc czym jest skromność, sam sprowadził na siebie uwagę Wołodii. Kislevczyk wiedział, że teraz należy pogadać z osobnikiem, jednak nie był pewien jaką konkretnie obrać strategię. Przez chwilę przyglądał mu się i w końcu zdecydował, że jakiś czas będzie udawać kogoś innego.
-Trucijizny powijadasz?- rzekł dosiadając się do jegomościa. Minę kozak miał skonsternowaną, jakby uważnie rozglądał się czy ktoś go nie obserwuje -Rzeknij no mi, co tam na składzije ma, bo kupijić coś muszę.- dodał udając, że sprawdza, czy ktoś na niego nie patrzy -Delijikatna sprawa...- rzekł uśmiechając się nieznacznie jakby chciał dać człekowi do zrozumienia, że nie interesuje go typowa rzeź.
- Oj nie nie nie. Ja nie sprzedaję trucizn. Jak to je sprzedawać? Ja rozpoznaje je. Jam Mistrz Kacper - osobnik jednak tonu wciąż głośnego tonu nie zmienił.
-Aha, rozumijem- burknął kozak -Ale... Gdyby kto bardzo nalegał i prosijił?- spytał unosząc brew.

- Gdyby kto nalegał i prosił, to powiedziałbym to samo. Panie ja trucizn nie sprzedaje po karczmach. No co pan panie. - Usłyszał kozak w odpowiedzi.
-A, czyli produkcją siję pan nije zajmujesz, a tylko rozpoznać po dzijałaniu potrafi, da?- spytał by się upewnić.
- Zrobić oczywiście też bym umiał - odparł dumnie. - Wszak jam Mistrz Kacper. Uczeń Mistrza Jacobsa.
-A Mijistrz Jacobs? Żyw, czy już w zaświjatach spoczywa?- nie odpuszczał tematu.
- Mistrz Jacobs spłonął parę lat temu, gdy pożar wybuch w jego pracowni. Niestety. Ale wiedzy w bród przekazać zdołał, nie zaginęła ona razem z nim.
-Mój znajomy zaczął kozak -ma problem z zabijitym za sprawą trucijizny. Możesz z nijim porozmawijać? Pewnije byś odgadł co to za trucijizna byłą.- uniósł brew.
- Z pewnością bym odgadłbym. Na pewno! - rzekł pewnie.
-Gdzije spotkać ciję można? Odszukamy ciję i mój kompan porozmawija z tobą.
- A często tutaj- rzekł wesoło. - Pewnie i w aptece bywał będę raz po raz. Tam szukać mnie można.

-Dobrze. Zatem tam ciję poszukam.- uśmiechnął się -A z tą trucijizną to żem żartował.- dodał poklepując rozmówcę po ramieniu. Kozak opuścił gospodę i od razu udał się do Arona, by poinformować go o spotkanym osobniku. Być może człek coś z tym będzie w stanie wymyślić i zrobić.
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline