Aaron się spieszył. Każda chwila była cenna. - Zabójca jest w domu - syknął do krasnoluda - Gdzie hrabia?
Rozglądał się przy tym bacznie. Już kilka razy był w tym domostwie i postarał się przypomnieć sobie rozkład pokojów i korytarzy, możliwe drogi i wejścia. Zastanowił się też, czy nie czują przeciągu - w pilnie strzeżonym budynku raczej nie zostawia się uchylonych drzwi i okien, więc cug powietrza mógłby pokierować bohaterów tam, gdzie wszedł zamachowiec.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |