Aliquam bez słowa powiódł Aarona do miejsca gdzie zostawił hrabiego, martwego już zresztą. Wskazał kompanowi drzwi do pokoju.
- Dostał jakomś strzałe małą i padł nagle zupełnie bez życia, jakieś pięć minut temu, może więcej, może mniej. - Mówił idąc po schodach.
Gdy weszli do pokoju był tam nikt inny jak zabójca.
Debil! Nie po to Aliquam dał mu uciec, żeby ten tu teraz wracał! Tego było za wiele. Szykował się chyba do odcinania czegoś hrabiemu. Zdecydowanie przesada. Nie mógł pozwolić na profanację zwłok. Wyjął młot, tarczą rzucił w stronę zabójcy by go zdezorientować, zyskać na czasie czy cokolwiek innego, sam rzucił się na niego rycząc i wymachując bronią.
__________________ Pół człowiek, a pół świnia, a pół pies
^(`(oo)`)^
Ostatnio edytowane przez Fearqin : 07-07-2012 o 14:37.
|