Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2006, 17:25   #48
Evandril
 
Reputacja: 1 Evandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumnyEvandril ma z czego być dumny
Nie no, widze że Ty GROM nie łapiesz od końca o co chodzi w RPG albo ja nie łapię mimo iz gram od 12 lat . Po pierwsze: nie możesz mi pisać co mówi Ludvig bo jest on NPCem (bohaterem niezależnym) i to JA nim kieruję i to JA decyduję o tym, czy coś do Ciebie mówi czy nie. Ja równiez decyduję jakie są wasze pokoje i ile jest łóżek, co jecie, pijecie, jak wygląda kibel i inne tego typu sprawy . Wy skupiacie sie tylko na waszych bohaterach...Ehh...Widzę, że nie do końca się rozumiemy. Dobra, ja jadę swoim torem a wy róbcie co uważacie...Nie będe się już produkował daremnie - przy następnym razie załatwię to inaczej...

Dwie młode dziewki prowadziły was pięknie ozdobionym malowidłami i mocno oświetlonym korytarzem. Droga do waszego pokoju nie była długa i chwile później znaleźliście się na miejscu. Dołączył do was także Gustav - odźwierny barona Ludwiga. Odesłał dwie służki po czym powiedział:
- Mięliście wielkie szczęście że trafiliście na zamek... - powiedział sługa otwierając drzwi do komnaty - Wiecie, nie było nikogo na służbie. Skłamałem. Wszyscy pozasypiali w tę szaloną pogodę, na szczęście panienka Uli cierpiała na bezsenność i usłyszała wasze konie. Wtedy zbiegła na dół i obudziła mnie i dwóch moich parobków....A wasze konie...Mili państwo...Były czymś śmiertelnie przerażone, ale niczego nie mogliśmy wypatrzyć na podwórzu...
Wyczuliście, że odźwierny również wyglądał na lekko wyprowadzonego z równowagi zaistniałą sytuacją. Chwile później znaleźliście się w pokoju. Znajdowało się w nim pięć łóżek, przy każdym z nich leżała wasza broń i ekwipunek, toteż szybko zorientowaliście się do którego łoża macie się udać.
- Życzę wam spokojnej nocy, mili państwo...Mam nadzieję, że nie będzie już żadnych niespodzianek... - powiedział Gustav po czym wyszedł z komnaty zamykając delikatnie drzwi.
 
Evandril jest offline