Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-12-2006, 18:11   #50
Kedrick
 
Reputacja: 1 Kedrick ma wyłączoną reputację
Skrzywił się znacząco.
-Myślę, że noc będzie spokojna. Jeżeli chcieliby nas wymordowac, nie umieszczonoby nas w tym samym pokoju. W końcu o wiele łatwiej zabic nas pojedynczo, nizli w grupie. I jeszcze sprawa Gustava, wydaje się, że on nie jest w to zamieszany. - Mówił, w miedzy czasie kładąc kulę obok łóżka.
Ha, pięknie jest i cudownie. Szalejąca śnieżyca na zewnątrz, morderczy gospodarz wewnątrz. Sytuacja podobna, jak w...

***

...gospodzie o uroczej nazwie "Trwały Zgon". Olbrzymia, o wręcz prastarej już historii skrywała w sobie wiele tajemnic, jak i niewolników, kurtyzan, ukrytuch tuneli i jaskiń hazardu. A także jej właścicielkę, Mariettę von Traumberg, szarą eminencję, kobietę niezwykłej urody. Była w stanie rozesłac wici plotek po całym Imperium, a nawet dalej. Faktycznie władała altdorfskim portem, zbierała haracz z gospód i posiadała (wedle plotek) tajemnicze i bliżej niesprecyzowane powiązania z Imperatorem... Deszcz szalał, kąsał wszystko i wszystkich swym upiornym chłodem, tak, że w karczmie panowała jeszcze większa niż do tej pory wilgoc, więcej było również gości owego niesławnego przybytku.
-Szlag! - Ryknął wielki, ponury mężczyzna o przebiegającej ukośnie przez twarz bliznie, cudem omijającej prawe oko. Nie dośc, że ta paskudna pogoda, na zewnątrz, to jeszcze przegrałem to, co wygrałem dotąd przez miesiąc! Jak Cię znam, oszukiwałeś. - Uśmiechnął się przerażająco bandzior.
-Ucisz się, Jonaz. Dobrze wiesz, żem uczciwy... w przeciwieństwie do ciebie. - Syknął Gendh, potężny mag wojenny posiadający olbrzymie wpływy w tutejszym półświatku. Ja przynajmniej nie posługuję się skavenami do swych celów. Ja je... piekę. - Jego dłoń przez chwilę zapłonęła oślepiającym ogniem, osmalając i tak już zniszczony stół...
 
__________________
Popierajmy Arcyksiężną Milly!
Kedrick jest offline