Walka trwała tak krótko... za krótko. Aaron nie zdążył wyłądować w niej całej wściekłości, jaka w nim się gromadziła. Nie zdążył ranić i wziąć jeńca, uświadomić mu, jak bardzo przegrał... Usłyszeć wszystkich sekretów zabójcy, choćby musiał siłą wyciągnąć je z jego gardła. - Musi mieć przy sobie antidotum - stwierdził, mając nadzieję, że się nie myli - Nikt nie nosi ze sobą niebezpiecznej trucizny, nie mając w zanadrzu antidotum.
Zajął się przeszukiwaniem zwłok. Jeśli znajdzie odtrutkę, poda ją pracodawcy. Poza tym zabierze zatruty sztylet, wcześniej chowając go do pochwy i upewniając się, że nie ubrudzi się jadem.
O drugim intruzie Stolzmann nie wiedział nic.
__________________ Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań. |