Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-07-2012, 13:17   #15
Rebirth
 
Rebirth's Avatar
 
Reputacja: 1 Rebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputacjęRebirth ma wspaniałą reputację
"I kto tu kłamie, pierdolona dziwko?" rzucił w myślach. Mało co by to powiedział na głos. To by pogrzebało jego szansę na bezpieczne wyrwanie się z tego miejsca. Z trudem się opanował.

- Musisz mnie wywieźć by mnie nie zauważyli. Nie wyglądam jak przypadkowy przechodzeń - wydukał dość posłusznym tonem, i równie posłusznie zapakował się do wozu. Wewnątrz zaczął przeklinać "Króla". Po tylu miesiącach lojalnej współpracy i budowania wzajemnego zachowania, teraz potraktował go jak śmiecia. Josh nie mógł tego puścić płazem. Uliczna sprawiedliwość znacznie różniła się od tej, którą reprezentował jako gliniarz. Tutaj nie było przebaczenia, a najlepszym adwokatem były eurobaksy, mocne spluwy, albo szybkie nogi. Jeszcze nie wiedział jak go dojedzie, ale miał sporo czasu. Najgorsze, że stracił kasę za wywiad. Łatwo przyszło, łatwo poszło się mawia - ale to marne pocieszenie. W dodatku nos i kolejny cios w łokieć. I brak kasy za walkę. Co za popierdolony dzień! W dodatku ból dawał się we znaki co raz bardziej, co znaczyło że za moment przestaną działać prochy. Nie byłoby nic gorszego niż wycie do księżyca tuż pod nosami ciekawskich gliniarzy z prewencji. Chwycił koszulę zębami i zamknął oczy. Czekało go najgorsze trzydzieści sekund od czasów trzydziestu sekund w których wymordował paru psycholi i zgotował sobie ten los. Niech to wszystko szlag, "Król" za to zapłaci z nawiązką. I w tej chwili znowu przyszło mu do głowy jedno nazwisko - Tony Shaw. Jak gdyby ktoś wrzucił metalową kulkę do bębna i zaczął kręcić. Josh nie mógł się od niego opędzić. Kurwa, co to ma być? Jakiś telepata?! Hm, a może ten gość mógłby jakoś pomóc dorwać pewnego zadufanego murzyna, z przerostem ego i zasadami cholernego dupka - do niedawna zwanego w skrócie "przyjacielem" ?

Zresztą, jaki miał wybór? Stracił źródło dochodu, a potrzebował kasy na dragi... Ból znowu zaczął przesłaniać myśli, czas więc był się wyłączyć. Czekał...
 

Ostatnio edytowane przez Rebirth : 12-07-2012 o 13:26.
Rebirth jest offline