Dobra, wytrzeźwiałem. Idę pić dalej.
P.S. Sorry Komtur, że nie zawarłem tego Twojego posta w mej notce, ale pomyślałem: "Dziś już i tak nikt nie napisze". A w międzyczasie napisałeś.
I tak - co odbiło się niestety na formie notki - starałem się coś w niej rzec o wszystkich Waszych propozycjach. Uznaj zatem, że Twój pomysł - choć dobry - ma ten handicap, że w karczmie szykuje się turbowyżerka na w-wuj-ludzi i prawdopodobnie jadło się pokończy. I wyjdzie szydło z worka, a w kuchni pomagać będą Albrechtowi kucharze/kuchcikowie z zewnątrz. I wówczas: ambaras.
Post-P.S. Wyświetla się, jakby mój post w sesji był niedodany. Ale wejdźcie w temat, jest tam.
Ostatnio edytowane przez Panicz : 16-07-2012 o 23:46.
|