Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 18-07-2012, 14:02   #288
Almena
 
Almena's Avatar
 
Reputacja: 1 Almena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputacjęAlmena ma wspaniałą reputację
Kiti;
Póki co golemy interesują się cały czas magią Zaklinacza, a ten chwilowo zdołał trzymać się z dala od kłopotów. Zalewasz im stopy odrobiną ciekłego azot, na co golemy zupełnie nie zwracają uwagi chwilowo, stoją w miejscu i gapią się na sztuczki Zaklinacza. Może to opóźni je choć trochę.

Dirith;
Chimera siedzi nieruchomo, cały czas tam, gdzie siedziała, przygląda się tobie. Pozbierałeś pigułki. Znalazłeś wagę.
http://mojesiedlisko1389.republika.p...12/02/wagi.jpg
Zacząłeś kombinować z pigułkami. Kiedy jednak położyłeś 5 na jednej szalce i 5 na drugiej, waga była zawsze w równowadze. Wygląda na to, że wagą się nie różnią, ale pomysł był dobry...
No to jedziemy. Wyjąłeś fiolki z kufra.



Dwie z nich były zielone. Jedna kwadratowa, druga miała podstawę pięciokąta foremnego. Obie zawierały podobne, ciemne płyny.

- Dzięki za ostrzeżenie
- Oh my, nie ma za co... – odparła ciemna głowa chimery. - Tacy Jak My, powinniśmy trzymać się razem... – odparła ciemna głowa.
- A tak swoją drogą, nie wiesz może gdzie tu jest notatnik lub dziennik Silverstinga?
- Pracował tu nad swoimi golemami – odezwała się jasna głowa.
- Tak. Za tamtym regałem jest skrytka w ścianie.
Zerknąłeś na regał, którego obwąchiwała właśnie Kiti.

Kiti;
Z odwiedzanych niedawno przez maga miejsc wyznaczyłaś miejsce, skąd Dirith zabrał pigułki, kufer z którego wyjął fiolki oraz regał. Właśnie go badałaś, kiedy Dirith do niego podszedł i odsunął go. Za regałem brakowało kilku cegieł i leżał tam niewielki notatnik.

Dirith;

Więc jest notatnik...
Zacząłeś go przeglądać. Pełen był szkiców części do golemów oraz prób połączenia ich w całość. Wiele szkiców pokreślone i porzucone. Wyglądało na to że golemy składały się w większości z jakiegoś minerału, skały, a mag rzeczywiście próbował tchnąć w nie życie i chyba mu się udało, choć masy dziwnych magiczno-naukowych zapisków nie rozumiałeś za bardzo. Brzmiały mniej więcej tak:

Membrane-Bound Receptors, G Proteins, and Ca2 Channels

Coś tam kojarzyłeś, ale dla nie-maga była to czarna magia.
Niestety, notatnik nie zawierał niczego w stylu „dzisiaj podałem drowowi truciznę o nazwie x a odtrutkę której potrzebuje schowałem w...”.

- Wracając jednak do tych pigułek, skoro one są identyczne, to jak Silversting je rozróżniał?
- Nie rozróżniał ich – odezwała się jasna głowa.
- Trzymał je w osobnych pojemnikach – dodała ciemna głowa. – Ale kiedy uciekłeś, kiedy tu przybył by uruchomić golemy, rozsypał je i pomieszał nim stąd wybiegł.
- Żebyś się otruł nimi. Odtrutka jest w jednej z fiolek.
- Nie pij tego. On wiedział, że będziesz chciał to wypić.

Zauważyłeś, że biała wilczyca dziwnie ci się przygląda, szybko jednak wróciła do obwąchiwania pracowni.

- Jednak pozostaje jeszcze jedna sprawa. Czemu mi pomagasz i czemu miałbym ci zaufać, że to te pigułki są odtrutką na truciznę?
- Oh my, nie pomagam ci – uśmiechnęła się ciemna głowa.
- Nie – poparła jasna.
- Tylko ty sam możesz sobie pomóc, mroczny elfie. Ja jedynie powiedziałem ci to, o czym wiem. Tyko od ciebie zależy, w jaki sposób wykorzystasz tę wiedzę. Powiedzmy, że Silversting zaczął nam działać na nerwy, a twoje przeżycie będzie dla niego, prędzej czy później, uwierz mi, udręką. Naprawdę, martwy mroczny elf rozkładający się na tej podłodze nie jest mi do szczęścia potrzebny, nie widzę powodów, dla których miałbyś tu i teraz umierać.
- I skąd wiesz że to te pigułki są odtrutką na truciznę?
- Wiem wiele rzeczy, tworze Riktela, hm? – uśmiechnęła się ciemna paszcza.
Okej... Robi się dziwnie... Ale przecież Silversting mógł dowiedzieć się o Riktelu z notatnika a ta chimera podsłuchała!...
- Te pigułki są odtrutką na każdą truciznę, jaką może zatruć się mroczny elf, czy inny śmiertelnik. Na tę, którą masz w żyłach również zadziałają, choć nie są specyficznym lekiem tylko na nią.
- Bo jeśli wiesz jak nazywa się trucizna jaka krąży w moich żyłach, to chętnie bym ją poznał.
- Tak,
Oh? - zdziwiła się ciemna głowa. – Więc, uważasz że mogę kłamać co do pigułek, ale jednocześnie uważasz, iż podam ci prawdziwą nazwę trucizny? Wiesz, mroczny elfie, zażycie nie tej odtrutki co trzeba może bardzo zaszkodzić twojemu śmiertelnemu ciału... Mam dla ciebie zagadkę. Czy byłbyś gotów zabić jednego ze swoich towarzyszy w zamian za tę odtrutkę? – uśmiechnęła się ciemna paszcza.
 
__________________
- Heh... Ja jestem klopotami. Jak klopofy nie podoszają za mną, pszede mnom albo pszy mnie to cos sie dzieje ztecytowanie nienafuralnego ~Dirith po walce i utracie części uzębienia. "Nie ma co, żeby próbować ukryć się przed drowem w ciemnej jaskini to trzeba mieć po prostu poczucie humoru"-Dirith.
Almena jest offline