Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 20-07-2012, 16:03   #197
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Detlef siedział na zimnych kamieniach, zastanawiając się przez moment, czy w ogóle warto wstawać. Czuł się zdecydowanie kiepsko i miał wrażenie, że jeśli się podniesie, to jeszcze szybciej znajdzie się na ziemi. Fakt, iż wokół leżało mnóstwo martwych zielonoskórych nie zmienił samopoczucia Detlefa.
Otworzył plecak, wyciągnął jedna z mikstur leczenia i wypił. Napój zapewne zadziałał, bowiem szlachcic poczuł się nieco lepiej. na tyle dobrze, że mógł zacząć myśleć o innych.
W zasadzie powinien opróżnić kolejną fiolkę z miksturą, ale trzeba było uwzględnić fakt, iż inni też mieli swoje potrzeby.
- Mam jedną miksturę - powiedział do Zebedeusza. - Jeśli komuś miałaby ocalić życie...
Podał miksturkę Zebedeuszowi, a potem zrzucił z siebie resztki kaftana kolczego i zaczął przeszukiwać pobojowisko, by znaleźć dla siebie coś, co można by zdjąć z któregoś z zabitych orków. Ważne było, by kaftan czy kolczuga były w całości i w miarę pasowały. Odrobina orczej krwi w niczym mu nie przeszkadzała.
 

Ostatnio edytowane przez Kerm : 20-07-2012 o 16:11.
Kerm jest offline