Kumalu średnio znał się na miejskiej polityce, ale widząc O'Neilla od razu poczuł przed nim respekt i to nie ze względu na jego ogromną siłę, a raczej na to co potrafił dostrzec w ciągu zaledwie chwilki obecności w tym pomieszczeniu. "Pantera w ludzkim ciele, czy coś?" - przemknęło przez głowę czarnoskórego wojownika. Obecność Golema, tylko wzmocniła odczucia tego co już i tak wszyscy wiedzieli, że jest przesrane. To tak jakby mała grupa antylop miała przejść niepostrzeżenie w odległości dziesięciu kroków od śpiącego stada lwów. Kumalu nie byłby jednak sobą, gdyby dał się ponieść strachowi. Gdy wielkolud wyszedł, począł przysłuchiwać się propozycjom towarzyszy i zdecydowanie najbardziej spodobał mu się pomysł Rosta.
-Roland dobrze gada, trupy wypłyną z miasta i za nim minie ta kwara-cośtam, to zdążą już skruszeć. |