Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-07-2012, 08:06   #13
Issander
 
Issander's Avatar
 
Reputacja: 1 Issander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodzeIssander jest na bardzo dobrej drodze
David kątem oka zauważył, że coś jest nie tak. Cholera, nie dziwne, że go rozpoznali, kamuflaż przestał działać! Musieli zainstalować przy wejściu jakiś skaner wyłączający tego typu urządzenia... Problem w tym że na Marsie mogły sobie na to pozwolić w zasadzie tylko Świątynia albo Korporacja w swoich budynkach, o lokalach z podobnym sprzętem raczej się nie słyszało. Musieli ostatnio nieźle się wzbogacić, co już samo w sobie wymagałoby sprawdzenia... Gdyby tylko sprawy wyglądały inaczej, mógłby się tym zająć. Ale nie teraz, dopóki to wszystko się nie uspokoi.

Teraz, kiedy już został rozpoznany, pogratulował sobie wyboru lokalu. Z jednej strony nie była to typowa mordownia - te znajdowały się w Dolnym Mieście. Oczywiście nie było to też przyjemne miejsce, są wszakże bandziory i bandziory - jedny zabiją cię dla fortuny, inni choćby i dla paru groszy - nie było więc tu typów, które by mogły żywić względem niego jakąś wielką urazę, a nawet jeśli, to wątpliwe, żeby przechodzili od razu od słów do czynów. Z drugiej strony - nielegalne interesy sprawiały, że nie był to lokal dla miłośników Świątyni, więc rzeczą niemożliwą byłoby spotkanie tu urzędnika albo korporacyjnego gliny. Ktoś pewnie prędzej czy później wyjdzie i da cynk gdzie trzeba ale i tak powinien mieć przynajmniej kwadrans. A po wyjściu stąd kamuflaż znowu zacznie działać.

David podszedł do baru i zamówił trunek. Barman wydawał się być raczej przestraszony, David czuł też na plecach wzrok wykidajły.

- Słuchaj, nie jestem dzisiaj w humorze na długie nasiadówy, a mam tu interes do załatwienia. Muszę porozmawiać z gościem... wiesz. Taki milioner z ulicy, bogacz w jedną noc. Kojarzysz?
- Nie kojarzę, nie ot-tak i nie bez niczego wspomagającego pamięć. Ale dzisiaj masz to w gratisie - ostatnio nie było tu nikogo nowego, przynajmniej jeśli idzie o znaczących klientów. Zawiedziony? To trudno. A teraz idź już, wiem kim jesteś i o co ci chodzi, plotki roznoszą się szybko, zresztą sam wiesz to dobrze. Nie wiem nic na ten temat, nie wiem, czy ktokolwiek coś wie i czy gdyby wiedział, to podzieliłby się z tobą tą wiedzą. Nie chcemy kłopotów, więc jeśli sobie pójdziesz, to nikt nawet nie zapamięta, że tu byłeś... Gdyby ktoś pytał.

David chciał juz odpowiedzieć, ale gdy tylko usta złożyły się wypowiedzenia pierwszego słowa, coś zabrzęczało w kieszeni. Komunikator - rozpoznał. Wiadomość od Dan.
 
Issander jest offline