Już miał iść dalej poszukiwać swego celu - z tego co się właśnie dowiedział mężczyzna z psem wszedł właśnie do jakiegoś budynku. Już nawet ruszył w tamtą stronę, lecz usłyszał prośbę zbieracza. Odwrócił się w jego stronę, przyjrzał mu się uważnie. - Może to jakaś pułapka? - pomyślał. - Ja mu pomogę, a on mi wbije nóż w plecy? Po zbieraczach można się było spodziewać wszystkiego. Większość sprzedałaby własną matkę, byleby tylko zarobić...
W końcu jego wrodzona dobroć wygrała z ostrożnością. Chudzielec wyglądał na nieszkodliwego... Co nie zmieniało faktu, iż będzie go bacznie obserwował. - Dobra. Pomogę. - Rzekł krótko, po czym podszedł do niego i zaczął pomagać w wyciąganiu szmaty. |