Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-08-2012, 12:54   #16
AJT
 
AJT's Avatar
 
Reputacja: 1 AJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputacjęAJT ma wspaniałą reputację
Powrócili do domu, który uzyskali od hrabiego. Jedni wcześniej, drudzy później. Większość z nowymi nabytkami, jakie zdobyli na wyprzedaży. Wujaszek z ogromnym pluszowym smokiem, ale już bez klepsydry, którą to podarował swojemu nowemu znajomkowi, urzędnikowi Joachimowi Reckowi. Mały podarek, a jakie zyski mogły w przyszłości przynieść. Przynajmniej taki plan miał Anzelm, a po zwiększającej się przychylności Recka, dało się zauważyć, że ów plan działa. Aliquam wzbogacił się o nowy topór, złota na niego trochę wydał, ale z pewnością tego nie żałował. Wiedział, że to był zakup, który sprawi mu ogromną radość. Aaron tylko czekał by sprawdzić jak jego nowy sprzęcik do ważenia mikstur się spisze. Ale to już pewnie nie tego wieczoru. Ignatz, tylko połowicznie zadowolony… Z wypatrzonych przez siebie przedmiotów nie udało mu się zakupić ani klepsydry, ani gobelinu. Wrócił jednak z lampą, zawsze to coś… Alex natomiast wrócił po intensywniejszym w inny sposób dniu, odłożył swą kuszę, którą ponownie dane mu było użyć. Tak, Straż obywatelska odpowiednio spełniała swój obowiązek. Tylko czekać na nagrodę za to…

Część kamratów siadła przy kielichu, doceniając możliwości wspólnego mieszkania i spokoju jaki ostatnio zapanował. Część, jak na przykład Ignatz, spędzała wieczór samemu. Kasimir chwilę poćwiczył grę na swej bałałajce, by następnie położyć się spać. W pokoju obok spoczął Wujaszek ze smokiem Filipkiem. Usadził go przy swym łożu, tak by swym potężną posturą i wyimaginowanymi płomieniami strzegł przed koszmarami Anzelma.

Toteż niezwykle ich zdziwiło, gdy ujrzeli nagle Kasimira wybiegającego ze swego pokoju… wybiegającego z wrzaskiem.
- Pożżżarrr!!!! Uciekaaaććć!!!! - Zaalarmował pozostałych, którzy natychmiastowo dostrzegli ogromną i rozprzestrzeniającą się w zastraszającym tempie łunę ognia. Niczym, jakby coś właśnie wybuchło. Mogli tylko zabrać najważniejsze rzeczy, które mieli przy sobie. Czasu było bardzo niewiele! Wybuchający płomień uderzył z ogromną siłą. Rozprzestrzeniał się zdecydowanie szybciej, niż chociażby ten w podpalonym budynku, gdy zmierzali do Vogelsang. Ściany pokoju, z którego wybiegł Kasimir w momencie zajęły się ogniem. A teraz płomienie zabierały się za kolejne pomieszczenie.

W tym czasie, niczego nieświadomy Eryk, spał sobie w zupełnie innym miejscu. W jednym z pokoi, w których nocowali młodzi akolici Sigmara. Noc nie była dla niego całkowicie spokojna, jak i w Vogelsang nawiedził go dziwny sen. Śnił, o wielkim morskim przypływie, przypływie razem z którym nadeszło zło. Zło, którego, gdy się obudził, nie potrafił jednak zidentyfikować. Zaskakujące mogło być to, że wyglądało na to, że nie tylko jemu podobny sen się przyśnił. Część akolitów, jak i on, siedziało właśnie na swoich posłaniach. Każdy z nich wzbudzony w środku nocy swym snem.
 
AJT jest offline