Kumalu czuł się nie swój. W języku Mebimbu stan taki określano jako "ubata thu mbulu alambe", co w wolnym tłumaczeniu oznaczało "spacer wśród stada najedzonych lwów". Sytuacja więc była napięta i tylko jakaś sprytna sztuczka mogła ich wybawić przed ugrzęźnięciem w jeszcze większym bagnie. Czarnoskóry wojownik z desperacją w oczach rozglądał się wokół, próbując wybrać odpowiednią drogę ucieczki, gdy nagle w jego pole widzenia weszło dwóch oprychów w bocznej uliczce. Szemrani kolesie widząc sytuację na drodze zatrzymali się, niepewni co dalej robić i wtedy to oświeciło Kumalu. - B...bandziory! - krzyknął wskazując palcem w ich kierunku - To oni napadli dzisiaj na naszego pana! |