Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 04-08-2012, 09:33   #105
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Ivein odwrócił głowę i zagryzł wargi, gdy Vooks ranił Karmelię. To głupie, ale dziewczyna robiła na nim coraz większe i większe wrażenie; nigdy wcześniej nie spotkał niewiasty tak twardej i śmiałej. Może gdyby wszystko potoczyło się inaczej... Ale jak wszyscy ludzie Alsburczyk posiadał instynkt samozachowawczy i jeśli musieli okaleczyć córkę gajowego, niech tak będzie. Tylko chciałby móc tego nie słyszeć.

Najemnik był już ubrany i uzbrojony, z mieczem przy pasie i łukiem opierającym się o siedzenie obok niego. Co prawda rękojeść miecza dziwnie trochę mu się trzymało, łuk to nie to samo, co kusza, a w dodatku czuł się jakby nagi bez swojej kolczugi, ale nie narzekał.
Vooks, nie zjedz wszystkiego — krzyknął za siebie. Za jego plecami Otto rozmawiał z Karmelią. Gdy skończył, Ivein zawołał go krótko.

Słuchaj, coś mnie do głowy przyszło — szepnął, gdy już Kapral wdrapał się na kozioł. — A co jeśli ona nie kłamie? Mówisz, że demon człowiekiem naprawdę być musi, ale może on rzeczywiście duch? Pomyślałem sobie... zniszczmy maskę. Przecie stracą wtedy swe moce, nie? Albo po prostu chodźmy w las tam, gdzie mówią, że demon jest. Wozem w "Gąszcz" nie zajedziemy, ale może końmi samymi... Wyglądają na pociągowe zwierzęta, nie przyzwyczajone do jazdy wierzchem, jednak może by się dało. Ty na jednym z Vooksem, ja na drugim z Karmelią; Stopę skrępowanego i zakneblowanego zostawimy niedaleko drogi.

Ivein zmarszczył brwi, spojrzał na ścianę lasu, a potem znowu na swojego kompana.
No bo... pewny jesteś, że plan Vooksa wypali? Te bestie już nas wykiwały parę razy. Może ich nie doceniacie.
 

Ostatnio edytowane przez Yzurmir : 04-08-2012 o 09:36.
Yzurmir jest offline