Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-12-2006, 20:17   #16
imported_Jorun
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Aghash był pod wrażeniem przemówienia paladyna. Schował spowrotem miecz do pochwy a na jego twarzy wystąpił uśmiech: Chodźcie z nami przyjaciele...nie oferuję wam złota ani kosztowności, bo szczerze mówiąc nie ma zbyt dużych szans na przeżycie...Skoro już zdecydowałem się was dołączyć w moją drużynę zbrojnych zapewne zechcecie poznać szczegóły wyprawy...Bez obaw opowiem wam o wszystkim, jak nadejdzie czas, a teraz zbierajcie się. Rzuć to drzewo, wojowniku - tu zwrócił się w stronę Jotuna - zdaje się, że opał póki co nie będzie potrzebny. Musimy jak najprędzej wyruszać.... Ruszyliście z drużyną wojowników Aghasha, minęliście wkrótce niewielki wąwóz, z którego dwóch stron spadały na was obficie lawinki śnieżne. Śnieg rozpadał się na dobre i zrobiła się niemała zawierucha. Na brodzie krasnoluda poczęły się odkłądać w sporej ilości płatki śniegu. Wędrówka była bardzo męcząca, a szliście cały dzień... Nastała w końcu noc a Aghash zarządził postój. Jego wojowie poczęli rozchodzić się za chrustem, pozostali z nich wznieśli naprędce pawilon, natomiast was Aghash zaprosił do swojego namiotu, który wzniósł dość szybko, zdaje się, że wiąże z Wami dość spore nadzieje...Tymora chyba Wam sprzyja...
Poszliście więc niepewnie do namiotu, jedynie Jotun wkroczył doń pewnie i odchrząknął głośno dając znak swej obecności dowódcy, który siedział obrócony tyłem do wejścia na ziemii.
A tak... jesteście więc...dobrze...Otóż zapewne teraz chcielibyście poznać wszystkie szczegóły...jeszcze nie czas, ale nie martwcie się, powiem wam, gdy będę już miał pewność, że nikt z was nie ucieknie i nie przyniesie mnie i mojej drużyny zbrojnych opinii tchórzy. Na razie mogę wam powiedzieć tylko tyle, że idziemy do przełęczy Kuldahar by zgładzić samego Diabolorthusa...Słyszeliście o nim, prawda ?
 
imported_Jorun jest offline