Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2012, 20:37   #6
zabawowy sigmund
 
zabawowy sigmund's Avatar
 
Reputacja: 1 zabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłośćzabawowy sigmund ma wspaniałą przyszłość
Trzask.
Kolejna kłoda pękła czysto pod potężnym uderzeniem topora.

Wielka dłoń sięgnęła po następny kawał drewna.
Rudy, olbrzym w pasiastych spodniach zamachnął się i po raz kolejny, spuszczając z ogromnym pędem ciężką głownię siekiery.

Znów rozległ się trzask łupanej brzozy, poprzedzający tępy huk siekiery zagłębiającej się w pieniek.
Mężczyzna spojrzał w niebo. Otarł czoło i pociągnął łyka z przytroczonego do pasa bukłaka.
Noc była chłodna, ale pot obficie rosił potężne ciało Norsmena.
Tego dnia powinien już chyba przestać.
Starzy, niedołężni gospodarze w zamian za ciężką pracę oferowali nocleg na miękkim sianie i skromne pieniądze. Czasem odrobinę jedzenia.

Nie było to wymarzone życie Hürliego.
To było nudne trwanie. Zatęsknił za długimi, północnymi nocami pełnymi muzyki i gawęd. Przy tej monotonii stawały się one ciekawsze.
Oparł się o ścianę szopy. Przymknął oczy.

Dzwon. Tej nocy bił zajadle. Panika.
Klasnął w ręce. Przeciągnął się. Gruchotanie zastanych kości niemal przebiło przez wściekłe ujadanie dzwonu.
"Chaos, przychodzą nocą jak tchórze..."
Splunął, a jego twarz wykrzywił grymas pogardy.
Uderzył w stylisko topora i uchwycił go, nim ten opadł ku ziemi.

Biegł w kierunku bramy. Jego ciało z wdzięcznością rwało się do akcji, gardło jednak ściskał zwyczajny, ludzki strach.
 
zabawowy sigmund jest offline