Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-08-2012, 02:48   #294
eTo
 
eTo's Avatar
 
Reputacja: 1 eTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputacjęeTo ma wspaniałą reputację
Smak lekarstwa, czy czegokolwiek to było, do najlepszych faktycznie nie należał. Na szczęście jednak nie należał też do najgorszych specyfików jakie w swojej karierze musiał wytrzymać kiedy Riktel na nim eksperymentował ab stworzyć z niego maszynę do zabijania.
- Heh.. Godzine.. - powtórzył krzywiąc się nieco i nie spuszczając wzroku z Dwugłowego. - To jak sie w końcu wabisz? - dopytał chcąc mimo wszystko uzyskać tą informację,
Nie udało się jednak, bo ktoś z pomieszczenia obok krzyknął. Dirith pomyślał, że to znowu przemytnik ale mimo wszystko podszedł do drzwi aby przez nie wyjrzeć. Kiedy już przez nie wyjrzał zdążył zauważyć tylko jakąś postać uciekającą z magazynu. ~ Świetnie... ~ pomyślał będąc niezbyt zadowolonym z ucieczki przemytnika. ~ To już wiem przynajmniej kto zajmie miejsce Silverstinga jako pacjent do przerobienia na drowa...
Nie przyglądał się jednak dalej temu co się działo, skoro widział jak Wilczyca zajmuje się sprawą krzyku i pognała gdzieś za postacią. Zamiast tego odwrócił się jeszcze do stołu i wziął naczynie w którym wymierzył odpowiednią ilość proszku. nasypał do niego kolejną dawkę odtrutki i rozejrzał się za jakimś pojemnikiem w którym mógł zabrać resztę proszku ze sobą. Tak na przyszłość, jakby jeszcze kiedyś potrzebował tej uniwersalnej odtrutki... jeśli to faktycznie było antidotum na wiele trucizn jak twierdziła chimera. Najpierw wsypał do niego odmierzoną ilość i zaznaczył poziom proszku na naczyniu w którym zabierał proszek. Następnie wsypał do niego resztę, zakorkował i schował do kieszeni w zbroi.
- Dobra, a teraz skoro wiesz dużo, to powiedz mi czy jest tu coś jeszcze wartościowego do zabrania? Są w tym laboratorium mutageny do tworzenia chimer? W szczególności chodzi mi o móżdżek dopplera... - spytał zamierzając przy okazji wykorzystać nieco źródło wiedzy jakie miał przy sobie. Co prawda temu źródłu może nie do końca ufał, ale zawsze były to jakieś informacje na temat potrzebnych mu składników jeśli zamierzał dalej na sobie eksperymentować.
- I jeszcze możesz mi powiedzieć, gdzie Silversting ukrył księgę notatek Riktela. - pytał dalej mimo zaciekłego ujadania jakie dochodziło w wejściowego korytarza. Nie przejął się nim zbytnio sądząc, że Wilk dorwał Przemytnika i ponownie go terroryzuje. Poczekał toteż na odpowiedź. Jeśli Dwugłowy powiedział o szukanym składniku oraz wyjawił gdzie się on znajduje zabrał go ze sobą, po czym rozejrzał się raz jeszcze za rzeczami jakie mogły mu się przydać. Nie zrobił tego jednak zbyt dokładnie, bo ujadanie zaczęło go nieco irytować. Udał się zatem do wyjścia, jednak przechodząc koło stołu zabrał jeszcze zieloną fiolkę o której mówił arcymag. Tak w razie czego jakby za godzinę było z nim jeszcze gorzej niż lepiej. Dopiero potem tak na dobre skierował się do wyjścia zamierzając także i tym razem trzymać się cieni aby nie zwracać na siebie uwagi golemów.
Tym razem nie miał ze sobą balastu w postaci zakładnika, więc była szansa na powodzenie. Jednak w razie problemów spróbował rzucić kawałek jakiegoś żelastwa aby spróbować odwrócić uwagę mechanicznych tworów.
Kiedy zbliżał się do wyjścia zaczął czuć dym. Niezbyt mu się to spodobało i już zaczął się domyślać czemu Wilka tak rozpaczliwie ujada. Kiedy zobaczył płomienie skrzywił się nieco jakby mówił "no jeszcze tego tylko brakowało".
W tym momencie stwierdził, że Przemytnik będzie miał bardzo nieprzyjemny los kiedy go dorwie. Wpierw jednak trzeba było się wydostać z płonącego domu. Szybko rozważył czy aby nie przemienić się w tygrysołaka, żeby móc jak najszybszymi i dalszymi susami wydostać się z pułapki. Stwierdził jednak, że tygrysie futro nie jest ognioodporne i jeśli by się zajęło, to skończyłby jak pieczeń z tygrysa. Dlatego nabrał głębszy wdech i ruszył biegiem do wyjścia lub jakiegoś okna przez które mógł wyskoczyć. Liczył przy tym na to, że jego zbroja nie jest tak łatwopalna jak futro, a przynajmniej nie zajmie się tak szybko.
 
__________________
"Drow to stan umysłu." - Almena? Kejsi2?

"- You can't let them run around inside of dead people!
- Why not? It's like recycling." - Dr. Who
eTo jest offline