To pierwszy koncert za wami
Teraz trzeba jeszcze tylko z niego wrócić.
Zasadniczo wszystko w rękach Bell, bo to on kieruje ciężarówką. Josh i Max są cali tylko trochę poobijani i zmęczeni.
Nie ma wyjścia z części, gdzie są śmieci do szoferki. Jedynie poprzez tylną część można wyjść. To chyba jest oczywiste i nie muszę tego tłumaczyć.
Czekam na określenie kierunku ucieczki i dalsze wasze plany. Możecie się ze sobą spokojnie telefonicznie porozumiewać. Gdybyście nie mieli pomysłu pamiętajcie, że jest wasza niezawodna pracodawczyni. Ona zawsze ma jakiś świetny pomysł.