Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2012, 13:27   #111
Yzurmir
 
Yzurmir's Avatar
 
Reputacja: 1 Yzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie cośYzurmir ma w sobie coś
Ivein obejrzał się na Vooksa, potem znowu na Karmelię.
Czekaj — rzucił do niziołka. — Zatrzymajmy się tu na chwilę, posilmy się. Zmęczonym. A nie ma co iść do walki na pusty żołądek.

Odwróciwszy się do dziewczyny, wyprostował się i oparł ręce na biodrach.
Ja się śmierci nie boję — odparł jej. — Czasami trzeba zrobić to, co trzeba. Ktoś tego demona zabić musi. Duch czy nie duch... nie wiadomo przecie; znasz o nim tylko to, co ci sam powiedział. Diabeł wmówił wam to, w co chciał, żebyście wierzyli, i was opętał. To... wielka szkoda.

Najemnik wyciągnął miecz, sprawdził jego ostrość, po czym wziął łuk z wozu i zaczął napinać na nim cięciwę. Vooks przerwał mu to zadanie, rzucając mu lekko czerstwy bochen chleba.
A więc najpierw podłożym ogień, a potem idziem do tego drzewa? — spytał się Ottona z gębą pełną jedzenia. Następnie ucichł i przełknął to, co miał w ustach. — Co do Edgara... Nie wiem, jak masz zamiar go zabić, ale ja ci w tym nie pomogę. Chyba, że nas zdradzi raz jeszcze, ale jak dotąd przecież się wywiązał z umowy i pozwolił nam umknąć. Słuchaj, ja też nie jestem szczęśliwy z tego, jak się sprawy potoczyły, ale winne są wilkołaki, nie Edgar. Ja mu daruję, ze względu na starą przyjaźń.
 
Yzurmir jest offline