Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 10-08-2012, 23:21   #181
Pinhead
 
Pinhead's Avatar
 
Reputacja: 1 Pinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputacjęPinhead ma wspaniałą reputację
Quentin Bell
Bell miał plan. Plan iście diabelski i szalony. Czy jednak było inne wyjście?
Quentin nie zamierzał konsultować swoich zamiarów z resztą ekipy. Po pierwsze nie było na to czasu, po drugie wierzył w swoje siły i doświadczenie. Wiedział, że kiedy mini helikopter otworzy ogień chłopaki w bębnie będą ugotowani. Jemu w tej chwili, co prawda nic nie groziło. To jednak on był za kierownicą i to on odpowiadał za życie swoich kumpli i tej przeklętej Cris.
Ona przecież też musiała przeżyć, przecież od tego zależała ich nagroda.
Runner docisnął pedał gazu do oporu i z piskiem opon wszedł w zakręt. Śmieciar ostro przechyliła się w prawo, ale szybka kontra kierownicą postawiła ją ponownie na cztery koła. Teraz jeszcze jeden zakręt i potem prosto. Na końcu tej ulicy powinien być zjazd do metra. Oby tylko zdążył, zanim ten zdalnie sterowany insekt odpali ogień.
Na szczęście po wyjechaniu z placu ulice były puste i dynamiczne manewry potężną ciężarówką, nie były już tak trudne jak w parku pełnym ludzi.

Gdy Bell zobaczył zejście na stację metra, aż zatrąbił z radości. Gdzieś w tle słyszał kolejne wezwanie do zatrzymania się. Ponoć już ostateczne.
Runner jednak nie zamierzał, ani zwalniać, ani się zatrzymywać. Miał przed sobą cel i wiedział, że tylko w ten sposób może uratować siebie i kumpli.

Ciężarówka podskoczyła na krawężniku i z głośnym trzaskiem wpadła na schody. Dwoje młodych ludzi nieświadomych niczego zginęło pod kołami kolosa. Policja i lekarze, którzy zapewne przyjadą na miejsce nie będą mieli co z nich zbierać. Śmieciara wręcz wprasowała ich w kamienne schody.
Śmieciara z wielką prędkością toczyła się w podskokach dalej.
O zatrzymaniu się nie było już mowy. Bell musiał teraz tylko znaleźć sposób, jak wyskoczyć z kabiny, by uniknąć wprasowania w ścianę.


Joshua Greed, Max Dennehy
Max prowizorycznie opatrzył sobie ranę, a tymczasem ciężarówka nie zwalniała. Wręcz przeciwnie z każdą chwilą jej prędkość rosła. Dennehy postanowił zadzwonić do Bella i dowiedzieć się jak się sprawy mają. Położenie w jakim się znaleźli było tragiczne, a glina nie chciał tak kończyć swojego pięknego życia. Już słyszał odgłos łączenie się, gdy samochodem szarpnęło i ostro się przechylił. Całą ich trójkę rzuciło w lewą stronę. Na szczęście Bell opanował samochód i wyrównał tor jazdy. To jednak spowodowało, że polecieli z kolei na drugą stronę. Dla rannego Maxa i Cris wiązało się to z kolejną porcją bólu, który musieli znieść. Na szczęście glina nie jedno już zniósł w życiu i mimo cierpienia nadal był przytomny. Podobnie Cris, ale w jej przypadku działały pigułki, których całą garść połknęła przed zejściem do zsypu.

To jednak nie był koniec ich piekielnej podróży. Ciężarówka podskoczyła na krawężniku, a po chwili sądząc po intensywności podrzutów zaczęli zjeżdżać po jakichś schodach.
Wszyscy czuli, że najwyższy czas opuścić bęben śmieciarki. Bell najwyraźniej tracił kontrolę nad pojazdem.
 
__________________
"Shake hands, we shall never be friends, all’s over"
A. E. Housman
Pinhead jest offline