Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-08-2012, 20:52   #29
Gob1in
 
Gob1in's Avatar
 
Reputacja: 1 Gob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputacjęGob1in ma wspaniałą reputację
Wolmar, korzystając ze wzmocnionego zaklęciem wzroku, bez przeszkód dotarł do przystani. Udało mu się szczęśliwie ominąć jedną z wielkich bestii, jednak widok rzezi nad rzeką nie napawał optymizmem. Starając się nie zwrócić uwagi żadnego ze stworów, co nie było zbyt trudne, gdyż zajęte były pożeraniem swych ofiar, ostrożnie wycofał się w kierunku, z którego przyszedł. To, że był to ten wam kierunek, z którego dochodziły odgłosy zażartej walki, było, niestety, nieprzyjemną kalkulacją. Zdał sobie sprawę, że w pojedynkę nie ma szans na wyniesienie z tej kabały głowy na karku, czyli tam, gdzie wolał, żeby została.

Do grupki obrońców dotarł w chwili, gdy jednego z nich powalił rosły zwierzoludź. Sięgnął po ostatnie kilka strzał, które jeszcze tkwiły w kołczanie. Dwie ugrzęzły w masywnej piersi bestii, a trzecia przemknęła tuż koło ucha. Ranny stwór obrócił łeb w kierunku źródła denerwującego wizgu, by po chwili ruszyć w stronę najbliższego przeciwnika. Dla Wolmara istotne było to, że nawet na niego nie spojrzał i zostawił leżącego na ziemi człowieka. Nie miał jak stwierdzić, czy ten jeszcze dycha, ale jeśli tak, to teraz miał jakąś szansę.

Ostatnie trzy pociski, niemal z namaszczeniem zakładał na cięciwę i starannie celując wypuszczał dopiero, gdy był pewien trafienia. Zamierzał pozostać w ciemnościach możliwie jak najdłużej, chociaż gdyby mógł wspomóc obrońców i przechylić szalę zwycięstwa...
 
__________________
I used to be an adventurer like you, but then I took an arrow to the knee...
Gob1in jest offline