Venefica osłania się jak może przed deszczem, ale na nic się to zdaje, bo i tak jest cała mokra. Dlatego też pozwoliła, by ostry wiatr zerwał jej kaptur z głowy i nie próbowała go już naciągać spowrotem. Nagle stanęła po tym, jak błyskawica rozerwała ponownie niebo:
- Spójrzcie! - krzyczy przez burzę - Tam jest jakaś postać!
Również i reszta drużyny zobaczyła w tym samym momencie sylwetkę jeźdźca dość szybko zmierzającego prosto na nich. Po kilku chwilach dało się rozróżnić jego kształty, które podobne są do kształtów człowkieka, który w południe opuścił waszą drużynę. Hosse natomiast nie ma już wątpliwości - jakiś traf sprawił, że nie wiadomo jakim cudem zawrócił z drogi i zetknął się z osobami, z którymi wcześniej podróżował.
- Musimy znaleźć jakieś schronienie! Ja już dłużej nie wytrzymam tej burzy! Macie jakiś pomysł na to gdzie można się schować?? - krzyczy Venefica próbując utrzymać oszalałego ze strachu konia niosącego jej rzeczy. |