Raziel poczuł że coś małego go uderzyło spojrzał na ziemię i zobaczył kawałek drewienka. Podniósł je i przeczytał "Miałam z tobą porozmawiać". Uniósł głowę, spojrzał na jedyną w drużynie kobietę swoimi czarnymi jak heban oczyma, zgniótł drewienko w ręce, zarzucił na barek swój ogromny, czarny miecz i podszedł do siedzącej obok Xanti'ego półelfki.
- Jeśli chcesz rozmawiać masz okazję. - poczym uśmiechnął się dziwnie, o ile to można nazwać uśmiechem.
__________________ pomiędzy niebem a piekłem jest królestwo pana... czyli moje... |