-Spokój głupi psie, siad!- zawołała do szalejącego psiaka i przycisnęła dłońmi jego zad do pokładu chcąc go usadzić na miejscu. I wtedy coś zobaczyła. - Coś tam jest w ciemności! Szybko, szybko, wracajcie!- zawołała ciągnąc linę na której końcu znajdował się krasnolud. Przez chwilę wydawało się że i elf usłuchał tego wezwania, jednak tylko przez chwilę.
Oby Garil miał więcej szczęścia. Jonna ścisnęła mocniej linę i zaparła się o rufę ciągnąc z całych sił. |