- Coś tam jest, czuję to! Wychodź i walcz tchórzu!
Zabójca ścisnął swój dwuręczny topór i wziął zamach jakby zaraz miał ściąć komuś głowę. Chwilę tak postał jednak nie doczekawszy się żadnej reakcji opuścił topór. Widząc, że Jonna mocuje się z liną odłożył topór i zaczął jej pomagać wyciągać Garila. - Daj pomogę, to by dopiero była hańba dla krasnoluda utopić się w taki głupi sposób. |