Moperiol z przerażeniem spojrzał jak strzała zagłębia się w serce Taliany. Cały czas mu teraz spowolnił, widział jak każdy drewniany centymetr chowa się w ciele elfki. Ponownie został jedynym przedstawicielem rasy szpiczastouchych w grupie. Nie miał jednak teraz czasu, by tę sytuację rozpamiętywać. Wezbrał w nim gniew i złość. Wezbrała i szybko chęć zemsty, chęć by odpłacić pięknym za nadobne. Szybko założył strzałę na cięciwę, poszukał miejsca w którym byłby choć częściowo osłonięty i przymierzył w zielonoskórych. Miał zamiar ustrzelić ich tyle ile mógł. Głównie próbował dostrzec łuczników, to był jego główny cel. |