Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-08-2012, 19:32   #4
JanPolak
 
JanPolak's Avatar
 
Reputacja: 1 JanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemuJanPolak to imię znane każdemu
Wierzchowiec został uspokojony i przywiązany do jakiegoś płotu. Pies zaś, słysząc krzyki Franca, rozpoczął zza pleców ludzi oszczekiwać budynek, jakby chciał dorzucić własne groźby do słów żołnierza.

- Może zwymyślaj ich matki? - zaproponował tymczasem giermek - To zawsze zachęca do walki.

Bociek stanął ramię w ramię z Maurerem. Osłaniał się tarczą, a w zbrojnej ręce trzymał swą specyficzną włócznię. Była to broń o drzewcu dość krótkim, by używać jej w fechtunku. Szeroki grot był umieszczony na przedłużonej żelaznej tulei, zakończonej prostopadłymi skrzydełkami - uniemożliwiały one zaklinowanie broni w ranie, oraz ułatwiały parowanie. Ta lekka, szybka broń świetnie nadawała się do walki pieszej, a z końskiego grzbietu pozwalała zarówno na potężną szarżę, jak i zręczne pchnięcia w każdym kierunku. Marko miał przy sobie jeszcze miecz ("Bo, kufffa, co to za rycerz bez miecza?"), ale teraz pozostawiał go schowanego w pochwie.

Oczekując na reakcję spodziewanego przeciwnika, giermek obserwował wnętrze świątyni. Ile było tam miejsca? Ile osób mogłoby walczyć na raz? Gdzie mógł chować się napastnik? Czy były inne wejścia? Co cennego znajdowało się w cerkwi?
 
__________________
Jestem Polakiem, mam na to papier i cały system zachowań.
JanPolak jest offline