Temat założyłem tutaj bo nie znalazłem czegoś w rodzaju RPG-ogólnie.
Temat jest o berserkach, żywej wściekłości i furii bitewnej na nogach. Ogólnie legenda (potwierdzona podaniami historycznymi) dotyczy wikingów którzy przed walką łykali jakiś rodzaj grzybków by wpaść trans berserk (nie potwierdzam tego bo w grzybkach tych nie znaleziono żadnych narkotyków).
Czasami zdażają się bohaterowie-berserkowie w sesjach fantasy. Ustalmy jednak jedno: sytuacja w której istota myśląca rzuca się na pewną śmierć nie wiedząc co czyni nie jest normalna.
To że jeszcze udaje jej się przeżyć jest jeszcze dziwniejsze. A to że jej siły się zwiększają a rany krwawią mniej niż normalnie jest już bardzo podejrzane.
Berserk nie jest człowiekiem który z wrzaskiem rusza do walki, a przynajmniej nie tylko nim. Berserk jest rodzajem dziwnego szaleńca który zamiast się bać wpada w białą gorączkę i wściekłość.
Zastanawialiście się co się dzieje w głowie takiego wojownika? Prawda, że nie jest to przyjemna wizja?
Zostanie berserkiem wymaga wrodzonych predyspozycji, ale przedewszystkim odpowiednich przeżyć.
Stan furii jest reakcją na długotrwały stres, co się dzieje w trakcie niego wie każdy. Puźniej przychodzi wyczerpanie psychiczne i fizyczne.
Wredni amerykanie przeprowadzili eksepryment na szczurach; w klatce była dźwignia której naciśnięcie powodowało wysypanie się karmy wymieszanej z kokainą oraz wstrzymywało impuls elektryczny który w przeciwnym wypadku razi zwierzę. A puźniej wymontowano dźwignię...
Zwierzę miotało się w panice by znaleźć jakieś wyjście z sytuacji aż w końcu zaczeło się zachowywać jak szalone.
Może mówię trochę na wyrost ale stwierdzam że berserk to ktoś dla kogo coś pospolitego jest jednocześnie traumatyczne. Jest to prawdopodobnie związane z jego wspomnieniami i przeżyciami, choćby wojownik którego zdradziła kobieta może stawać się berserkiem w otoczeniu niewiast.
Żyje więc w stanie który ledwo kontroluje a w chwili gdy emocje rosną, gdy przychodzi do walki poprostu wybucha.
Mam nadzieję że rozpocznie się rozmowa