Gereke zignorował uszczypliwe uwagi dotyczące jego psa. To przed takimi ludźmi musiał kiedyś bronić Mućkę. Tacy często zaczynają najpierw szydzić ze zwierzaka, który zapewnie nie stanął w zaświatach w kolejce za urodą, a później znęcać się nad biednym psiakiem. - Do nogi Muciek - zawołał psa, zarazem klepiąc swoją nogę. Gdy tylko rozleniwiony podszedł, pogłaskał czworonoga po przetrzebionej czuprynie. Psiak był chory i potrzebował czułości, nie wyśmiewania się z niego. |