Białowłosa usłyszała w głowie niewyraźny głos Xantiego. Z początku nie chciała się przysłuchiwać, ale jednak usłyszała coś, co ją zdziwiło.
-Nie jestem z Razjelem i nie znam go, ale w grupie nie powinno być takich sytuacji, że ktoś komuś nieufa. - powiedziała na głos. - I nie jest miło słyszeć takie słowa od kogoś, na kim mi zależy... Miałam nadzieję, że będziemy przyjaciółmi... Ale widzę, a raczej słyszę, że na to nikt z waz nie zasługuje. Mamy być drużyną. Musimy sobie ufać... Widzisz, gdyby ktoś z nas miał złe intencje, to padł by martwy, jak ten Khajit, czy jak mu tam było... Ale jesteśmy żywi, a tobie życie zostało zwrócone. Zawiodłam się... Miałam ogromną nadzieję, że będziemy sobie bliscy... A jeżeli chodzi o Razjela... Zaintrygował mnie. Chce go poznać, chce wiedzieć czemu jest taki jaki jest... - powiedziała. W głosie było słychać, złość, ale również rozczarowanie. Miała ogromną nadzieję, że zaprzyjaźni sięz Xanti'm... Jako jedyny był dla mniej miły.. Do tej chwili...
__________________ Sore wa... Himitsu desu ^_~ |