Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2012, 11:30   #298
Kejsi2
 
Reputacja: 1 Kejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputacjęKejsi2 ma wspaniałą reputację
Ogień nie należał do ulubionych atrakcji Kiti. Jak wszystkie zwierzęta bała się ognia i nie chciała mieć z nim do czynienia z bliska. Pożary w zamkniętych pomieszczeniach również nie należały do jej ulubionych atrakcji. Przynajmniej była niska i mogła lepiej przecisnąć się między płonącymi meblami. Nie zastanawiała się co się stanie kiedy uda się jej wyczołgać z płonącego budynku na zewnątrz czeka straż magowie podpalacze albo rozzłoszczony motłoch. Póki co musiała jak najszybciej wydostać się z pożaru. Próbowała trzymać się razem z Zaklinaczem i Dirhem, ale kiedy tylko weszła w kłęby dymu, zupełnie straciła orientację i towarzysze znikli jej z oczu. Duszący dym wykluczał wywąchanie ich a huk i trzask ognia sprawiał że ogłuchła ze strachu. Była kompletnie spanikowana i nie miała pojęcia gdzie podział się Zaklinacz i drow. Nie miała nawet czasu by krzyczeć czy ich wzywać, wszystko działo się bardzo szybko i chciała tylko jednego, wydostać się z płonącego budynku. Jakimś cudem, ze wsparciem Bieli, udało się jej dostać do drzwi . Wiedziała że mogą być gorące i w ostatniej chwili zdecydowała się uderzyć w nie stojącym nieopodal krzesłem, któremu dopiero noga zajęła się ogniem. Sama nie wiedziała czy dobrze robi i co powinna tak naprawdę zrobić. Była zupełnie spanikowana i chciała tylko wyjść wyjść wyjść!!! Kiedy drzwi się otworzyły i zobaczyła ulicę bez namysłu wybiegła na zewnątrz. Z ulgą wciągnęła świeże powietrze i zaczęła uspokajać oddech, robiąc głębokie wdechy i nabierając tlenu. Cuchnęła cała spalenizną a jej białe futro wyglądało fatalnie. Gdyby ją teraz jakiś elf zobaczył złapałby się za głowę, albo za uszy, ciągnąc je ze zgrozy i rozpaczy tak jak ludzie wyrywają sobie włosy z głowy! Ale żyła. Była na zewnątrz! Udało się udało udało! Po kilku głębszych wdechach przyszedł czas by ogarnąć resztę. Zaklinacz wyszedł z budynku, zasłaniając twarz rękawem i ciężko kaszląc.

Ludzie nazywają Elfy Almanakh fanatykami Bieli, ale one wcale nie są fanatykami. One zwyczajnie widzą świat inaczej (żeby nie powiedzieć ‘myślą inaczej’ hihihi). Na przykład, jak postępują elfy Alamankh:

Elf:
Daję komuś prezent dlatego że go lubię i chcę zobaczyć radość na jego twarzy, okazać przywiązanie do danej osoby, nie oczekuję w zamian prezentów, a towarzystwa tej osoby.
Kiedy się uśmiecham chcę ci okazać, że cię lubię.
Cierpię, kiedy widzę cierpiącą istotę i zastanawiam się jak jej pomóc.
Kiedy ktoś mnie o czymś zapewnia, wierzę mu.
Wierzę, że każde zachowanie innych istot wynika z jakiegoś racjonalnego powodu i szanuję to.
Zawsze sprawdzam czy swoim postępowaniem nie uprzykrzam się innym, żyj i daj żyć innym.
Narażałem swoje życie broniąc przyjaciela gdyż mam taki obowiązek a poza tym wiem, że on narażałby się dla mnie.

Człowiek:
Ktoś dał mi prezent, czyli będzie czegoś ode mnie chciał a teraz jeszcze ja też muszę kupić mu prezent...:/
Uśmiecham się do wszystkich których nienawidzę, żeby się odwalili i nie pomyśleli że jestem żmiją, haterem czy coś, i tak obgadam ich i zdradzę za ich plecami...
Kiedy widzę cierpiącą istotę cieszę się, że mnie to samo nie spotkało.
Kiedy ktoś mnie o czymś zapewnia przytakuję, ale wiem, że on gada głupoty i łże jak pies a do tego na niczym się nie zna.
Wierzę że każde zachowanie innych związane jest ze zdobyciem kasy, władzy, lub z rozpustą.
Dążę do celu po trupach i inni nic mnie nie obchodzą bo przecież ja nie obchodzę ich.
Narażał się dla mnie, teraz muszę mu się jakoś grubo odwdzięczyć...:/

Elfy nie mają ludzkiej wrodzonej żądzy do zagarniania wszelkich dóbr dla siebie, człowiek musi przywłaszczyć sobie wszystko co znajdzie i jeszcze zabrać to co mają inni, Elfy nie rozumieją, po co robić coś takiego, po co zgarniać ‘ile się da’, skoro mogą przeżyć z tym co mają. Słowem, jak to pewien demon kiedyś rzekł, Chaosowi najłatwiej jest zabić wyznawcę Bieli korzystając z samej wiary tego wyznawcy. Istoty Bieli mają zakodowane, aby bronić innych równie skutecznie co samych siebie i Chaos bardzo chętnie wykorzystuje to, aby zamęczyć wyznawców Bieli na śmierć, zmuszając ich do dobrego wykonywania swoich świetlistych obowiązków. Przekonani, że ich ‘przyjaciele’ są prawdomówni, przyjacielscy, nie dwulicowi, nie pasożytniczy i że są im wdzięczni, Elfy nie raz giną w obronie innych istot, przekonane, że bronią kogoś, kogo bronić warto. Elfy przywykłe do tego że otaczają je uczciwe i wierne istoty Bieli, często nie odróżniają fałszywych uśmiechów i kłamstw i fałszywych pochwał od prawdziwej wdzięczności, bądź też z uporem maniaka na nią oczekują. Elf woli zamęczyć się na śmierć niż odmówić spełnienia swojego świetlistego obowiązku i bezczynnie patrzeć na cierpienie innych, o czym oczywiście Chaos doskonale wie. Ile Elfów Almanakh zginęło w obronie demona w przebraniu, nikt chyba nie zliczy. Dla ludzi jest to często głupota, naiwność i fanatyzm, dla Elfów jest to po prostu oszustwo tak podłe i tak im obce, że w porę go nie pojęły, lub nie były zdolne w nie uwierzyć.

No więc gdzie jest Dirith? A Może By tak to sprawdzić!? Coś długo go nie ma, długo długo długo!

Kiti rozglądała się wokół ale po drowie ani śladu.
- Czy on został w środku!? – spytała zaklinacza.
- Nie wiem, nie widzę go! Nie wiem, co się z nim stało!
(jak pewien demon zażartował; drowy są słabo widoczne na tle dymu...)
Kiti nerwowo krążyła w kółko, zaszczekała kilka razy, z nadzieją że Dirith odpowie. Ale nie odpowiadał.
- On tam został, został, został!!!
Zaklinacz nie bardzo wiedział co na to poradzić. Budynek stał w płomieniach.

(Magowie to partacze, lepiej weź Elfa do squadu! Sorki Barelard hihi)
Trolling Saruman Part 2 - YouTube

Ponownie to właśnie Elf musiał ratować sytuację!
[media]http://www.youtube.com/watch?v=KaqC5FnvAEc[/media]

Drow nadal nie wrócił. Część Stada została w ogniu!

Fire Reflection by ~WolfHige on deviantART

Na przód!!!
http://i23.photobucket.com/albums/b3.../wolf-jump.jpg

Kiti rzuciła się w kierunku pierwszego źródła wody w okolicy, jakiejś starej balii z deszczówką. Wskoczyła w wodę i przemoczyła całe futro z nadzieją że to nieco pomoże jej dłużej przetrwać w ogniu.
- Możesz wyczarować stworzenie które utoruje drogę!? Żeby przytrzymało belki żeby dach się nie zawalił!
Rzuciła się z powrotem do budynku.
*
Dopiero kiedy wyciągnęła Diritha na zewnątrz mogła mu się przyjrzeć. Drow był nieprzytomny i mocno poparzony, ale żył! Zmęczona Kiti łapczywie łapała świeże powietrze, nim rzuciła na Diritha czar uleczenia. Drow wyglądał dosłownie jak usmażony Lembas, ale lecznicze zaklęcie powinno załagodzić oparzenia.

Kiti miała nieodparte wrażenie że jedna z sił wyższych usiłuje posłać Diritha do piachu. Ostatnio drow miał strasznego pecha, strasznego strasznego strasznego! Czyżby Mgły niecierpliwiły się i chciały już swoją ofiarę!?

„Co ja najlepszego zrobiłam, wołając je wtedy!? Toż to klątwa!”

Kii zastanawiała się która z sił wyższych ma interes w zabiciu drowa, w końcu Dirith aniołkiem nie był i Chaos powinien go lubić, a drowia klątwa podobno również czerpała moc z Chaosu. Biel z kolei nie jest mocą która wyrządza krzywdę, Biel jedynie błogosławi ale w drugą stronę nie działa, nie każe ani się nie mści! Może zwyczajnie drow stanowczo za dugo spacerował po mieście z trucizną w żyłach. Kiedy w końcu się ocknął, Kiti powitała go wesołymi piskami, machaniem ogona i radosnym podskakiwaniem.

Dirith szybko się pozbierał i ruszył iż powrotem do kanałów. Na wieść o tym Kiti westchnęła tylko. Była kłębkiem brudu i smrodu z kanałów. Kiedy już stamtąd wyjdą musi się uporządkować, musi musi musi! Jak ona potem to wszystko rozczesze!?

W kanałach znowu czekały kłopoty. Kiti próbowała się zjeżyć ale z brudnym futrem się nie udało. Czekała co na to Dirith, czy zawróci, czy zaatakuje, a skoro wiedziała że raczej to drugie, była gotowa. Upatrzyła sobie jednego ze szczurów, zamierzała skoczyć na niego, przewrócić i złapać za gardło.
 
__________________
"Bóg stworzył świat. Szatan zobaczył, że świat jest dobry i zaniepokoił się trochę. Bóg stworzył człowieka. Szatan uśmiechnął się, machnał ręką i rzekł do siebie: eee spoko, będzie dobrze!" - Almena wyjaśnia drużynie stworzenie świata....:D
Kejsi2 jest offline