Pervaizza nie pocieszyły wieści dostarczone przez Rizwanę, mógł co prawda mieć pobożne życzenia by był to zbieg okoliczności ale mimo wszystko lepiej było założyć że może to mieć związek z ich przesyłką. Wątpił w to by byli kimś przyjaznym, jak by tego było mało spostrzegł że nie ma z nim Ashana i zastanawiał się czy powinien to brać za zły omen. Sam Sha’ir postanowił wciąż pozować na wędrowca zainteresowanego zakupem tkanin, zamierzał oczywiście przestrzec Karna ale nie było to możliwe w obecności kupca. - Rzeczywiście, znamienity to materiał i nie małego wkładu pracy wymagał, zastanawiam się jednak czy był byś tak dobry by obniżyć cenę dla strudzonego wędrowca… - Pervaizz zaczął się targować, nie zależało mu na tym by wybitnie zbić cenę a tylko odwrócić uwagę Hasana. Tak więc negocjacje były dość szybkie i delikatne, po nabyciu dywanu wyraził zainteresowanie innym tym razem znacznie większym. Tak by zająć niziołka jego prezentowaniem i zachwalaniem. W tym samym czasie udając zainteresowanego towarem zasłonił usta udając że się drapie po policzku i starając zachować dyskrecję zwrócił się do Rizwany. Biorąc pod uwagę entuzjazm kupca w zachwalaniu swego towaru obawiał się że może go nie dosłyszeć.
- Przestrzeż Karna przed tymi ludźmi, może to nie ma związku z nami ale lepiej zachować ostrożność, potem szybko wracaj mam pewien pomysł na zabezpieczenie przesyłki i będzie mi w tym potrzebna twoja pomoc. Jeśli zauważysz Ashana to też go przestrzeż jego nieobecność mnie niepokoi.
Ostatnio edytowane przez Rodryg : 27-08-2012 o 21:24.
|