Wątek: Eragon
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-12-2006, 23:23   #117
imported_Jorun
 
Reputacja: 1 imported_Jorun ma wyłączoną reputację
Xanti trzymał nerwy na wodzy, nie chciał kontynuować przechwałek słownych w jakie zaczęła się w/g niego wdawać niepozorna do tej pory Tari, toteż postawił na działanie, dokończył budowanie struktury swego zaklęcia Grad Ognia i posłał go ku niebu tak wysoko by wszystkie ogniste meteory dopaliły się nim dosięgną ziemi, by nikomu nie stała się krzywda, ziemia drżała a wszystko ogarnęła czerwona poświata mroku, cienie świata rzeczywistego załamały się a w uszach wszystkich nastał przenikliwy szum połączony z grzmotem, świst lecących meteorytów był na tyle złowrogi, że ptaki poczęły uciekać, niebo zrobiło się czerwone. Zaklęcie zgodnie z planem Xantiego nie dosięgnęło ziemi i dopaliło się wysoko w powietrzu. Wszyscy mogli oglądać te fajerwerki trwające około 15 minut a było to widoczne w obszarze jakiegoś kilometra. Po rzuceniu zaklęcia Xanti śmiertelnie poważny usiadł przy stole z kamyczkiem i źdźbłem trawy: jierda - źbełko trawy pęłkło, thrysta - wypowidając to słowo skupił się maksymalnie i dwa malutkie źdźbełka powstałe z jedego pękniętego poczęły pchać powoli po stole kamień, następnie Xanti rzekł brisingr i wszystko strawiły płomienie, źdźbełka powstałe z jednego spłonęły a kamień, który został przez nie przepchany jakieś czterdzieści centymetrów stanął w ogniu i począł powoli zamieniać się w piasek... Xanti wstał od stolika i myślą przekazał do White Liona: Słuchaj, rozumiem, że działasz w pojedynkę, ale postaraj się choć zrozumieć dlaczego warto mieć choć tego jednego kompana. Razem można uzupełnić braki jednostki i robić rzeczy, których w pojedynkę nigdy nie zdołasz osiągnąć. Następnie posłał kolejną myśl do Tari: Bądź jutro nieopodal tego dużego dęba na polanie, jeśliś naprawdę taka odważna za jaką się podajesz...nie bój się...Owieczko...
 
imported_Jorun jest offline