Redinas przyjrzał się mapie. Nie było na niej niczego interesującego, to nie był jego szczęśliwy dzień. Choć może warto byłoby złupić te "ruiny Roelis"? To chyba jakieś miasto, do tego skoro było na tyle znane i widoczne, żeby znaleźć się na tak prostej mapie, to pewnie nie ma tam już nic ciekawego.
Redinas wolał, żeby nie tracąc czasu ruszyli na przełaj przez wzgórza, wszak nie brali ze sobą wozów. Nie odzywał się jednak, nie miał zamiaru wchodzić z nikim w dyskurs na temat planowania trasy. Zamiast tego skupił się na dodatkowych szczegółach, o które zapytał mag.
Później poszedł jeszcze kupić to i owo, ale potrwało to tylko chwilę, zanim był gotów, by wyruszyć. |